Musimy przyznać, że od pewnego czasu polska marka Taga Harmony zmienia swoje oblicze. Oczywiście w ofercie znajdziemy w dalszym ciągu urządzenia tzw. budżetowe, natomiast możemy również zaobserwować dynamiczny rozwój marki w kierunku urządzeń aspirujących do klasy Premium , o czym pisaliśmy na łamach Audiomuzofans choćby recenzując kolumny TAGA HARMONY PLATINUM F-100 SE V.2 czy wzmacniacz hybrydowy TAGA HARMONY HTA-2000B v.2 Tym samym producent postawił sobie wysoko poprzeczkę, a jako , że na nasz redakcyjny warsztat trafił właśnie wzmacniacz lampowy Taga Harmony TTA-1000 postaramy się sprawdzić, czy poprzeczka nie została postawiona zbyt wysoko.
.
.
Budowa i Wygląd:
Wzmacniacz TTA-1000 oparty jest na lampach mocy KT88, za wzmocnienie odpowiadają lampy 6sn7, natomiast jako driver zastosowano lampę 12AX7. Wzmacniacz zbudowany jest na transformatorach głośnikowych EI z odczepami dla kolumn 4 i 8 Ohm oraz takim samym transformatorze sieciowym. Panel frontowy TTA-1000 wyposażony został we włącznik zasilania, potencjometr głośności, selektor źródeł oparty na przekaźnikach oraz diody sygnalizujące wybór źródła.
Z tyłu mamy do wyboru dwa wejścia RCA, i coś co powinno zyskać uznanie wśród miłośników czarnych krążków czyli wejście Phono przeznaczone dla wkładek MM/MC. Wzmacniacz dzięki wbudowanemu wyjściu Pre Out, umożliwi korzystanie z niego jako przedwzmacniacz podłączony do końcówki mocy. Warto również wspomnieć, że posiada on opóźnienie załączenia napięcia anodowego, co ma na celu wydłużenie żywotności lamp.
Klasyczny wygląd obudowy wykonanej ze szczotkowanego aluminium oraz czarnego matowego metalu sprawia, że już przy pierwszym kontakcie z nim mamy wrażenie obcowania z solidnie wykonaną konstrukcją. Tak więc mamy klasyczną, elegancką i funkcjonalną obudowę z czytelnie rozmieszczonymi włącznikami, przełącznikami zaś na tylnym panelu dużo miejsca między gniazdami, tak na wypadek gdybyśmy np. chcieli wpiąć przewód grubości węża ogrodowego.
Lampa Tagi nie posiada automatycznej regulacji prądów spoczynkowych tzw. BIAS, jednak ustawienie właściwych wartości po zaaplikowaniu nowych lamp mocy nie powinno przysporzyć użytkownikowi wielu problemów. Po zdjęciu spodniej części obudowy naszym oczom ukaże się starannie i rozmyślnie zaprojektowana płyta elektroniki. Właściwe wartości ustawiamy mierząc spadek napięcia na rezystorze katodowym. Chyba każdy lampiarz posiada w domu choćby najprostszy multimetr. Jeden przewód miernika zapinamy na wspomnianym rezystorze, zaś drugi zapinamy do masy urządzenia. Następnie przy pomocy potencjometrów obrotowych ustawiamy zalecaną przez producenta wartość. Tak więc nie taki straszny diabeł jak go malują.
Przy okazji można dostrzec, że do budowy wzmacniacza użyto dobrej jakości elementów biernych, wysokiej klasy podstawek pod lampy, potencjometr Alps itp.Nie widać również oszczędności na gniazdach RCA, czy terminalach głośnikowych. Wzmacniacz sprzedawany jest wraz z osłoną na lampy oraz solidnym aluminiowym pilotem. Na szczęście zero plastików, za to wszędzie dużo aluminium i stali.
Wzmacniacz pracuje w klasie A i dysponuje mocą 2x 60W, co w zupełności wystarcza do napędzenia większości kolumn.
.
.
Brzmienie:
Producent przekazuje nam wzmacniacz wraz z lampami marki Shuguang, jednak jako użytkownik i miłośnik urządzeń lampowych stwierdziłem, że zasługuje on na zaaplikowanie moich ulubionych lamp z rodziny 6sn7. Tak więc w teście naprzemiennie stosowane były lampy 6f8g Tung-Sol rocznik 1942 oraz standardowe, które udostępnia nam producent.
Już na samym początku Taga zagrała tak jak można było się tego spodziewać, znając charakter brzmienia lamp w nim zastosowanych. Wzmacniacz zagrał dynamicznie a zarazem subtelnie. Żaden z zakresów nie jest faworyzowany, choć uwagę potrafi przyciągnąć bas który potrafi zejść naprawdę nisko, zachowując przy tym kontur i rozdzielczość. Średnica jest nasycona, barwna niezbyt wysunięta do przodu, grająca raczej na równi z linią kolumn i bardzo spójnie przechodzi w wyższe rejestry. Właśnie środek pasma zrobił na mnie największe wrażenie. Przy jednoczesnym nasyceniu dźwiękami i barwami udało się uzyskać świetną czytelność i rozdzielczość tej części pasma. Przełom średnicy i góry jest równie czytelny. Skraje pasm są delikatnie zaokrąglone. Brzmienie wzmacniacza oferuje nam szeroką scenę, wychodzącą poza linię kolumn, zaś głębokość sceny pozwala na swobodne zlokalizowanie muzyków w kolejnych jej rzędach.
Taga TTA-1000 gra prawdziwie, z właściwą dla siebie słodyczą, nie daje się sprowokować do żadnych popisów. Barwy instrumentów i wokali oddane są w sposób są naturalny, są pełne, podane w sposób wręcz intymny sprawiają, że mamy wrażenie obcowania z artystą.
Nieco chropowaty wokal Holly Cole na płycie „Temptation”, szepty, pomruki wokalistki doskonale oddawały klimat zarezerwowany dla nagrań Toma Waitsa którego utwory artystka wykonuje. Każde szarpnięcie struny kontrabasu niosło za sobą głęboki, nisko schodzący pomruk. Perlistość fortepianu dopełniała całości.
Z kolei na płycie Leszka Możdzera i Adama Klocka „Live in Warsaw” mamy możliwość wręcz wzorowego odzwierciedlenia klimatu niewielkiej sali koncertowej. Przejmująca, miodowa barwa wiolonczeli, doskonała tekstura instrumentów w tym fortepianu gdzie słychać uderzenie drewnianych młoteczków w struny, bardzo dobrze ukazują technikę gry mistrza Możdżera. Smaczków i realizmowi nagrań dodają wyraźnie słyszane skrzypnięcia desek na scenie gdzie rozlokowani są muzycy.
Niedawno miało miejsce spotkanie administratorów i moderatorów grupy AUDIOMUZO FANS gdzie Piecyk Tagi stanął w szranki z urządzeniami takimi jak: Acoustic Resarch, Gryphon, Gold Note. Wszyscy uczestnicy spotkania zgodnie stwierdzili, że TTA-1000 wyszedł z pojedynku obronną ręką oraz potwierdzone zostały spostrzeżenia opisane wyżej.
Zdjęcia ze spotkania moderatorów grupy Audiomuzofans
.
Ocena ogólna
Wzmacniacz Taga TTA-1000 oferuje brzmienie dojrzałe, prawdziwe, naturalne, nasycone, dynamiczne. W każdym z gatunków muzycznych sprawdził się bardzo dobrze. Pewne własne preferencje brzmieniowe można uzyskać aplikując do wzmacniacza różne lampy. Jesteśmy w stanie wtedy dowolnie modelować jego dźwięk, barwę i do tego gorąco zachęcam. Chcąc rozświetlić np. nieco górę (czego mi trochę w brzmieniu Tagi brakowało) zastosowałem lampy 6f8g National Union. Niestety szkoda tylko, że nie miałem do dyspozycji podczas testów innych bardziej cenionych lamp KT88.
Bez wątpienia wzmacniacz Taga TTA-1000 jest pozycją którą należy wziąć po uwagę decydując się na zakup wzmacniacza lampowego, i nie ważne czy rozpoczynamy przygodę z lampą, czy też jesteśmy bardziej zaawansowanymi użytkownikami amplifikacji lampowych.
.
Sprzęt użyty do testu
Źródło: Harman Kardon HD750 mod Neel audio , Telefunken S600 z wkładką Shure V15 III, preamp Actidamp mk 4.2, Dac Audiolab M-Dac z zasilaczem Tomanek
Głośniki: ProAc Studio 100, Acoustic Energy AE 2
Wzmacniacz : CAV T5881 mod, Thule IA 150B, ZAPsolute Mk4.1
Okablowanie sygnałowe: Tellurium Q Black, Nordost Red Dawn, Western Electric 16GA
Okablowanie Głośnikowe: Tellurium Q Black, MIT MH 770 CVT, Western Electric 16GA
Kondycjoner sieciowy: Neel N5 2300K
Kable zasilające: Neel N14 E gold
Specyfikacja Techniczna
Power Output: 2×60 W class A
Output Impedance: 4 Ohm, 8 Ohm
Vaccum Tubes: 4xKT88, 2x6sn7, 1x12AX7
THD: ≤0,35% (1KHz/2V)
Signal/Noise ratio: ≥ 89db
Frequency Response: 10Hz-30kHz (+/- 1 dB)
Inputs RCA: CD, Line, Phono (MM/MC)
Outputs RCA: Pre-Out
Line Inputs: Sensitiivity 450 mV, Impedance RCA 50 Kohm
Phono inpu (MM/MC): impedance 47 Kohm/47 ohm, gain 60 dB/60 dB, output voltage 400mv/400mv, THD ≤ 1%
AC Power, Power Consumption: 230-240 V 50Hz, 400W
Dimensions (HxWxD): 22,5x45x37,5
Weight: 24 kg
Cena: 6999 zł
Dystrybucja w Polsce
Polpak Poland sp. z o.o.
Al. Jerozolimskie 333A
05-816 Reguły k/Warszawy
Redakcja: audiomuzofans.pl
G.D.