TEST: PrimaLuna EVO 100 – przedwzmacniacz gramofonowy

PrimaLuna EVO 100 – przedwzmacniacz gramofonowy

PrimaLuna – co po włosku oznacza „Pierwszy Księżyc” – ma historię równie barwną jak dzieła dawnych mistrzów flamandzkich. Jej założyciel, Herman van den Dungen, nadał firmie nazwę zainspirowaną rodzinną anegdotą. Jego dziadka nazywano „Maantje” – czyli „Mały Księżyc” w lokalnym dialekcie. Herman, idąc tym tropem, postanowił ochrzcić swoją markę nazwą przywołującą światło księżyca, które od wieków pobudzało artystów, poetów i muzyków. Dodatkowego włoskiego sznytu nadał fakt, że istnieje miejscowość Primaluna niedaleko jeziora Como – i tak kosmiczny żart rodzinny spotkał się z europejską elegancją.

Herman od najmłodszych lat rozkręcał radia i gramofony, trochę jak młody Rembrandt bawiący się światłem i cieniem. Zamiast jednak malować na płótnie, tworzył swoje wizje z transformatorów, lamp i kondensatorów. Po studiach przez chwilę był nauczycielem, lecz szybko ruszył w świat audio, zakładając firmę Durob BV, importującą sprzęt hi-fi najwyższej klasy. Z czasem pod jego opieką powstały także legendarne wkładki gramofonowe Kiseki – w świecie analogu cenione niczym obrazy Vermeera w muzealnych salach.

Wczesne lata XXI wieku przyniosły obserwację: świat znów zakochał się w lampach, ale sprzęt często bywał kapryśny i nietrwały. Van den Dungen postanowił to zmienić. W 2003 roku, we współpracy z inżynierami z Jadis i Goldmunda oraz wspierany przez amerykańskiego guru lamp Kevina Deala, powstała PrimaLuna. Jej filozofia była prosta jak minimalistyczne linie architektury Rietvelda: jakość, dostępność, niezawodność. Produkcja w Azji, ścisła kontrola jakości, europejski design i serwis na najwyższym poziomie – to miało być antidotum na wszystkie bolączki lampowych maniaków.

Nie można przy tym pominąć szerszego kontekstu – Holandia była jednym z najważniejszych ośrodków produkcji lamp elektronowych. To właśnie zakłady Philipsa w Eindhoven należały w XX wieku do największych producentów lamp na świecie. Z fabryk wychodziły miliony egzemplarzy – od prostych lamp radiowych po wyspecjalizowane triod y i pentody używane w sprzęcie hi-fi, studiach nagraniowych i wojsku. Dziedzictwo Philipsa ukształtowało globalny rynek i stworzyło fundamenty pod lampową tradycję, do której PrimaLuna dziś świadomie nawiązuje. Można powiedzieć, że gdyby Rembrandt malował światłem, to Holandia przez Philipsa „malowała dźwięk lampą elektronową”.

Od tamtej pory PrimaLuna zdobywała uznanie na całym świecie. Recenzenci The Absolute Sound, Stereophile czy HiFi News pisali o niej w tonie, jakim krytycy opisywali złoty wiek malarstwa niderlandzkiego. W 2024 roku model EVO 400 zdobył prestiżową Golden Ear Award – symboliczny dowód, że ta firma od dawna nie tylko świeci odbitym blaskiem księżyca, ale sama stała się gwiazdą na audiofilskim firmamencie.

PrimaLuna to w gruncie rzeczy hołd dla rzemiosła – podobnie jak w czasach holenderskich mistrzów cechowych, którzy dbali o detal i uczciwość materiału. W świecie, gdzie wiele firm ściga się na marketingowe slogany, PrimaLuna przypomina, że prawdziwe piękno tkwi w proporcji, naturalności i świetle – dokładnie tak, jak w sztuce Vermeera czy w muzyce Bacha, których spuścizna jest równie ponadczasowa, co dźwięk lampowego wzmacniacza.


BUDOWA / WYGLĄD:

PrimaLuna EVO 100 Tube Phono Preamplifier to urządzenie, które łączy purystyczną lampową ścieżkę sygnału z rzadko spotykaną elastycznością konfiguracji. Producent zadbał o to, by użytkownik mógł dopasować parametry wejściowe do niemal każdej wkładki dostępnej na rynku – i to bez sięgania po zewnętrzne akcesoria typu step-up. Obsługa EVO 100 od początku sprawia wrażenie przemyślanej i dopracowanej. Na tylnym panelu znalazły się przełączniki DIP pozwalające dopasować parametry wejściowe zarówno do wkładek MM, jak i MC. Możliwość wyboru pojemności wejściowej (dla MM) oraz szeroki zakres regulacji rezystancji wejściowej (dla MC) dają dużą swobodę i pozwalają optymalnie zestroić układ z dowolnym systemem gramofonowym. To rozwiązanie docenią zwłaszcza ci, którzy posiadają więcej niż jedną wkładkę i lubią eksperymentować – EVO 100 daje narzędzia, by każdej z nich zapewnić warunki do pokazania pełni możliwości.

Dla wkładek MM (Moving Magnet) dostępny jest stopień o wzmocnieniu 40 dB, z rezystancją wejściową ustawioną klasycznie na 47 kΩ, a pojemność wejściowa może być wybrana między 47 pF a 100 pF, co pozwala precyzyjnie dopasować charakter brzmienia wysokich tonów do wymogów konkretnej wkładki. W przypadku wkładek MC (Moving Coil) do dyspozycji mamy trzy tryby pracy sekcji wzmocnienia – 52 dB, 56 dB oraz 60 dB – co czyni EVO 100 niezwykle uniwersalnym rozwiązaniem. Rezystancję wejściową dla MC można dobrać w zakresie 50, 100, 200, 500 lub 1000 Ω, co otwiera szerokie pole do eksperymentów i precyzyjnego dopasowania toru.



W praktyce oznacza to, że EVO 100 radzi sobie zarówno z klasycznymi wkładkami MM, wymagającymi stabilnych i przewidywalnych warunków pracy, jak i z bardzo wymagającymi wkładkami MC, których sygnał jest na granicy możliwości wielu przedwzmacniaczy. Warto podkreślić, że niezależnie od wybranego trybu, całość wzmocnienia – nawet dla MC – realizowana jest wyłącznie przez lampy elektronowe. To rozwiązanie wyjątkowe, bo rynek przyzwyczaił nas do układów hybrydowych, gdzie sekcja MC wspierana jest przez transformatory step-up albo półprzewodniki, często na tranzystorach J-FET.

Dodatkowym atutem EVO 100 jest fakt, że zastosowane lampy – EL34, 12AX7, 5AR4 oraz ECC88 (6922) – są powszechnie dostępne i wciąż produkowane współcześnie. To oznacza łatwość wymiany i możliwość eksperymentów z różnymi wersjami lamp, zarówno nowymi, jak i NOS. Wśród popularnych producentów współczesnych lamp można wymienić JJ Electronics, Sovtek, Tung-Sol, Electro-Harmonix czy Shuguang, które oferują stabilną jakość i dostępność. Dzięki temu użytkownik EVO 100 może z powodzeniem dostosować brzmienie swojego przedwzmacniacza do własnych preferencji, zmieniając lampy na bardziej miękkie, neutralne lub dynamiczne.

Na froncie urządzenia zachowano minimalistyczną elegancję – klasyczny przełącznik wyboru typu wkładki (MM/MC) oraz praktyczny przycisk mute, pozwalający na szybkie wyciszenie toru bez konieczności wyłączania całości. W codziennym użytkowaniu okazuje się to bardzo wygodne, choćby przy wymianie płyty czy regulacji ramienia. Wszystkie funkcje regulacyjne są rozwiązane w sposób prosty i intuicyjny, bez cyfrowych wyświetlaczy czy zbędnych gadżetów, zgodnie z filozofią marki: użytkownik ma czuć kontakt z klasycznym, lampowym sprzętem, a nie z komputerem audio.

Wszystko to sprawia, że EVO 100 jawi się jako jedno z najbardziej uniwersalnych, a przy tym purystycznych urządzeń lampowych dostępnych obecnie na rynku. I tutaj rodzi się pytanie: czy to jeden z zaledwie dwóch takich przedwzmacniaczy na naszym lokalnym rynku? Obok PrimaLuny znam tylko produkt warszawskiej manufaktury TRAudio. Oba rozwiązania łączy ta sama idea – czysta lampowa ścieżka sygnału od wejścia aż po wyjście.


Chcecie porozmawiać o audio i muzyce ?

ZAPRASZAMY DO NASZEJ GRUPY NA FACEBOOK

AudioMuzoFans

BRZMIENIE:

Odsłuch PrimaLuna EVO 100 rozpocząłem po ok. dwóch tygodniach codziennego, luźnego użytkowania. Espresso w kubku, notes i ołówek pod ręką, płyty w gotowości – można było ruszać. Już po pierwszych nutach czuć, że nie jest to zwykły preamp lampowy, lecz prawdziwy przewodnik po świecie analogowego dźwięku, który wciąga głęboko w muzykę i pozwala poczuć każdy detal w pełnym wymiarze.

Standardowo zacznę od tonów najniższych, bas EVO 100 to pokaz mocy i precyzji w jednym. Uderzenia stopy perkusji są punktowe, kontrabas i gitara basowa zdefiniowane, a jednocześnie naturalne – nie ma mowy o „bułowatości” czy zadudnieniach. Każdy ton nisko brzmiący ma swoją wagę, a jednocześnie jest sprężysty i rytmiczny. Nawet przy gęsto nagranych sekcjach rytmicznych – czy to w rockowych eksplozjach czy subtelnych Limboskiego, w mocnym bluesie Breakout czy w jazzowych groove’ach Piotra Schmidta – linia basu pozostaje klarowna, a uderzenia kontrabasu czy gitary basowej są idealnie zsynchronizowane z resztą instrumentarium. Momentami bas wręcz wciąga w fotel, zachowując przy tym detal i kontrolę, aż się boję zmienić lampy na co NOSy Mullarda.

Średnica jest pełna, gładka i otwarta, bez sztucznego „ciepełka” stereotypowo przypisywanego lampom. Wokal – zarówno damski, jak i męski – jest naturalny, obecny, lecz nie przesunięty na pierwszy plan sztucznie. Instrumenty harmoniczne, od fortepianu po gitary, brzmią namacalnie i realistycznie. Dzięki temu scena jest trójwymiarowa – czuć odległość między muzykami, przestrzeń między instrumentami, subtelne niuanse artykulacyjne i ekspresję wykonawców. Przez chwilę można poczuć się jak w studiu nagraniowym lat 60. w Warszawie czy w Gdańsku, ewentualnie w Łodzi :), obserwując, jak muzycy improwizują i inspirują się nawzajem, a mikrodetale każdej sesji – od pociągnięć smyczka po uderzenia pałki w perkusję – są obecne i żywe w odniesieniu do odsłuchu polskich artystów.

W czasie testów dotarła do nas niezwykła, muzyczna niespodzianka od Polvinyl! To płyta „Goldenblack Baileo” zespołu Medeline Bell Soulmates, która od razu wpadła na nasz talerz gramofonu.

Wysokie tony są ekspresyjne, żywe i pełne powietrza. Blachy perkusji, dzwonki, trójkąty, najwyższe dźwięki instrumentów dętych – każdy detal ma swój oddech i miejsce w scenie. Góra pasma jest klarowna i lekko rozjaśniona, co pozwala odczuć naturalny blask nagrań, bez agresji czy przesady. Instrumenty „wysokotonowe” unoszą się w przestrzeni, a EVO 100 pozwala zauważyć drobne niuanse wykonania i charakter nagrania, a jak zainstalujecie Telefunkeny to będzie jeszcze więcej precyzji i dokładności.

Sekcja rytmiczna jest fenomenalnie prowadzona. Przedwzmacniacz świetnie radzi sobie zarówno w subtelnych fragmentach, gdy dynamika mikro buduje intymność, jak i w nagłych uderzeniach rockowych czy jazzowych, gdy drive i energia rozlewają się po całym pokoju. Nie ma tu przesadnej maniery ani koloryzowania, EVO 100 po prostu pozwala muzyce żyć. Nawet w nagraniach polskiego bluesa, jak Breakout czy Nalepa, sekcja rytmiczna jest sprężysta, a każdy element – od basu po talerze – jest wyraźny, precyzyjny i punktowy.

EVO 100 sprawdza się przy każdym gatunku – od jazzu, bluesa, rocka, przez eksperymentalny rock, aż po klasykę i chóralne nagrania. Polskie albumy, takie jak SBB „Nowy Horyzont, Piotr Schmidt Quartet „Tribute To Tomasz Stańko”, Limboski „One Man Madness” Porter Band „Helicopters”, Jarek Śmietana „A Story Of Polish Jazz” czy Piotr Schmidt „Tribute To Tomasz Stańko”, brzmią naturalnie, angażująco i są pełne detali. Można poczuć rytm, groove, energię zespołu, a przy tym usłyszeć najsubtelniejsze niuanse – od śladów palców na gryfie po akcenty sekcji rytmicznej.

EVO 100 pozwala eksperymentować z lampami EL34, 12AX7, 5AR4 czy ECC88. Współcześnie produkowane przez JJ, Tung-Sol, Electro-Harmonix, albo NOSy Philips czy Siemens, lampy te pozwalają kształtować charakter brzmienia – od aksamitnego, ciepłego po neutralny i precyzyjny. Wymiana lamp staje się prawdziwą zabawą w „lampową alchemię”, a różnice są słyszalne, ale nigdy nie przytłaczają muzyki. EVO 100 nie udaje, nie koloryzuje – pokazuje muzykę taką, jaka jest, pełną energii, emocji i precyzji, niezależnie od gatunku.

Całość odsłuchu była zrealizowana z użyciem wkładek Dava Reference, Hana EH i Hana ML co pozwoliło w pełni wydobyć potencjał systemu i uchwycić najsubtelniejsze niuanse nagrań.

PODSUMOWANIE:

PrimaLuna EVO 100 to prawdziwy maratończyk w świecie lampowych preampów gramofonowych. Bas sprężysty i punktowy, średnica naturalna i pełna życia, góra ekspresyjna i otwarta, a sekcja rytmiczna dynamiczna i precyzyjna. Uniwersalność, możliwość eksperymentów lampowych i naturalność w każdym gatunku sprawiają, że EVO 100 staje się przewodnikiem po muzyce – zarówno polskiej, jak i światowej – pozwalając poczuć każdą nutę, każdy rytm i każdy detal analogowego nagrania

🏆 Rekomendacja AUDIO MUZO FANS .

SPRZĘT UŻYTY DO TESTÓW:

Gramofony: REGA P10 wkładka Hana EH i Hana ML, Garrard 401, plinta Kasoto wkładka Dava Reference

Przedwzmacniacz gramofonowy: Line Magnetic Lp33, TRAudio Verum

Streamer: Lumin U2Mini (test)

Zasilacz liniowy MuzgAUDIO

CD: THETA COMPLI.

Dac: LAMPIZATOR POSEJDON

Wzmacniacz: LINE MAGNETIC 805ai,

Kolumny głośnikowe: Revival Audio Atalante 5 (test),FOCAL ZOLLER SUSPENSE

Listwa zasilająca  TAGA Harmony PF1000V2

Okablowanie: TELLURIUM Q

USB: Van den Hul 

Stożki izolacyjne klasy premium IC-35 Graphite Audio 

Adaptacja akustyczna :  PANELE UNIWERSALNE FiberPRO Mega Acoustic , Protone

Stoliki i podstawa pod gramofon: Alpin Line

DANE TECHNICZNE:

GENERAL: 
Max. Output Voltage26.3dBV/20.6Vrms
RIAA-curve deviation< 0.5dB (20Hz to 20kHz)
Bandwidth0–20kHz (+0/-3 dB)
Phase response error<1°
THD+N (A-Weighted) MM/MC<0.40% @ 2V
Output Impedance100Ω@1kHz
Rumble filterNone
MM-STAGE 
Gain
Input Impedance
40dB
Input Capacitance (Selectable)47kOhm
Input Sensitivity47pF/100pF
Maximum permissible input (@0,1%THD)2.5mV (200mVrms@1kHz)
Channel separation (@1Khz)180mVrms
S/N Ratio (A-Weighted)@ 23.8dBV>75dB
S/N Ratio (A-Weighted)@ 23.8dBV>90dB
S/N Ratio (A-Weighted)@ 6.0dBV>75dB
MC-STAGE 
Gain H/M/L60dB/56dB/52dB
Input Impedance (Selectable)50/100/200/500/1000 Ohm
Input Sensitivity0.104mVrms (200mVrms@1kHz)
Maximum permissible input (@0,1%THD)14mVrms
Channel separation (@1Khz)>60dB
S/N ratio (A-Weighted) @ 26.3dBV>80dB
S/N ratio (A-Weighted) @ 6.0dBV>60dB
MECHANICAL 
Power Consumption77Watt/86Watts (115VAC/230VAC, 50/60Hz)
Net Weight27.9 lbs / 12.7kg
Shipping Weight34.7 lbs / 15.8kg
Dimensions (L x W x H)15.9″ x 11″ x 7.5″ / 405mm x 280mm x 190mm
Shipping Dimensions (L x W x H)18.4″ x 15.2″ x 12.2″ / 468mm x 385mm x 315mm
Inputs1 pair Stereo RCA (MM/MC)
Outputs1 pair Stereo RCA
Fuse 100V~120VLittelFuse 0213001.MXP
Fuse 220V~240VLittelFuse 0213.500MXP
TUBES 
Tube V1, V4 (Power Supply, rectifier)5AR4
Tube V2, V3 (Power Supply, stabilisation)EL34
Tube V5, V6, V7, V8 (MM-Stage)With aluminium cover 12AX7
Tube V9, V10 (MC-Stage)With aluminium cover 622
MC Tube boardMechanically decoupled with rubber studs

CENA: 17 780 zł

Dystrybucja w Polsce:

Audiofast

91-174 Łódź

Romanowska 55e, pasaż, lokal 9

+48 426133750

info@audiofast.pl

redakcja: audiomuzofans.pl