Jak zrobić głośnik wstęgowy ?
Artykuł autorstwa kolegi z grupy Audio Muzo Fans p.Tomasza Redlicha poświęcony budowie głośnika wstęgowego od podstaw, co istotne z elementów dostępnych w każdym warsztacie domowym.
Zapraszamy do ciekawej lektury podpartej zdjęciami z etapów prac.
Komponenty konstrukcyjne:
– Kształtownik aluminium, 15x15mm (kwadrat)
– płaskownik stalowy 20mm szerokość, 3mm grubość
– płaskownik aluminium 20mm szerokość, 4mm grubość
– magnesy neodymowe 12szt 30x15x8mm
– śrubki M3 12mm
– cztery laminaty do trawienia płytek 40x20mm z wytrawioną „ścieżką „ 12mm szerokości, centralnie
na środku, w każdej po 4 otwory fi 3,5mm
– cztery kawałki plastiku, z nawierconymi otworami w rozmiarze laminatu….. docisk foli wstęgowej
– transformator „separujący” ja użyłem karkasu jaki i rdzenia z trafek impulsowych, przekładnia 1:40
Uzwojenie pierwotne nawijamy drutem 0,8mm, 80 uzwojeń, wtórne nawijamy licą 4×0,8mm 2 zwoje
– folia aluminiowa, najtańsza i najlepsza jest z biedronki bo jest najcieńsza
.
Ciężko mi opisać to prościej, może więcej pokażą zdjęcia. Transformator jest chyba najtrudniejszy do
wykonania, w głównej mierze od niego zależy charakterystyka. Jakiś czas używałem jej z jednym
uzwojeniem wtórnym, ale zdecydowanie mniejsze zniekształcenia są z podwójnym nawinięciem,
lepiej zachowuje się charakterystyka i impedancja łagodniej się podnosi. Ale to już wyższa szkoła
jazdy.
.
.
Konstrukcję składamy:
Kształtownik tniemy na cztery równe części, ja pociąłem na 130 mm, płaskownik aluminiowy
docinamy do szerokości całej wstęgi, dobrze zrobić w nim otwór w kształcie fasoli co umożliwi regulację wstęgi w polu
magnetycznym. Skręcamy wstępnie konstrukcję. Płaskownik stalowy tniemy tak żeby pasował w
środek naszej konstrukcji, przykręcamy go do kształtki aluminium na równo z przednimi krawędziami.
Magnesy kleimy zachowując biegunowość pola, jest to bardzo trudne bo niestety odpychają się.
Dobrze zaopatrzyć się w ściski stolarskie i po przyklejeniu zacisnąć i odczekać aż klej wyschnie. Ja
używam poxipolu. Przyklejone magnesy do płaskownika muszą być idealnie równe, to warunek
prawidłowego rozproszenia pola.
Do zrobienia wstęgi skonstruowałem sobie zębatki przez które przepuszczam odpowiednio dociętą
folię. Folia musi być ucięta idealnie, nie może mieć poszarpanych krawędzi itp… najlepiej robi się to na
kawałku szyby, nanosi się folię aluminiową na szybę ( na mokro, tak żeby się przyssała) i przy dobrej
linijce ( najlepiej taka traserska ) przycinamy ją na szerokość jaką chcemy. Moja ma 11 mm.
Trzeba zbalansować szerokość wstęgi do jej długości, musi być odpowiednia „masa” do nawiniętego
trafa. To ważne bo niektórzy mogą sobie zechcieć zrobić 30mm to nie będzie działać dobrze
Folię mocujemy przyciskając ją do laminatu z miedzianą ścieżką ( szerokości wstęgi) , do laminatu
lutujemy przewody które podłączamy do naszej licy w transformatorku.
Co do obudowy to już musi zadziałać inwencja twórcy ja użyłem jakiś plastikowych pudełek z
niewiadomego pochodzenia, w piwnicy leżały. Ważne jest żeby od środka zatkać wstęgę gąbką, tak żeby ograniczyć przepływ powietrza. Folia jest bardzo wrażliwa na podmuchy powietrza i lubi się wyciągnąć przez co traci swoje
właściwości.
Produkt finalny !!!
Narzędzia użyte przy montażu.
– Dobry brzeszczot z ramką bądź wyrzynarka
– Wiertarka / wkrętarka
– ostre wiertła do metalu, fi 3,5mm / 2,5mm
– gwintownik m3
– skalpel
– linijka traserska
W materiały zaopatrzyłem się w Leroy, drut nawojowy z jakiegoś starego trafa, folia z biedronki,
karkas z rdzeniem i zębatki kupiłem na wolumenie, konstrukcja do zębatek …. Kawałki pleksi, może
być cokolwiek.
Maskownica / kratka pochodzi z jakichś starych zaślepek od obudowy komputerowej.
Tomasz Redlich
Redakcja Audiomuzofans dziękuje panu Tomaszowowi za możliwość publikacji tak ciekawego projektu.
Podobno uczymy się przez całe życie, dlatego mamy nadzieję że wiedza zaczerpnięta z tego artykułu nie pójdzie w las 🙂 .
.
