GMP TECH beuty of sound to nasza rodzima firma pochodząca z Ostrowi Mazowieckiej. Na początku swojej działalności zajmowała się głownie obróbką litego drewna, a już w latach 90-tych skonstruowała pierwsze zespoły głośnikowe. Od 2009 r. firma nosi obecną nazwę, a jej główną działalnością jest produkcja obudów głośnikowych, zarówno estrada jak i home HI-Fi, oraz kolumn głośnikowych. Firma dysponuje bogatym i nowoczesnym parkiem maszynowym i dzięki bogatemu doświadczeniu w branży drzewnej może zaoferować powtarzalny i wysokiej jakości produkt.
Budowa i Wygląd:
W ofercie producenta obecnie znajdują się trzy podstawowe modele kolumn, co ciekawe w każdym z nich został użyty przetwornik szerokopasmowy lecz w różnych odmianach jego rozmiaru. Do testu trafił model środkowy FF6, a będąc z wizytą u producenta mieliśmy również możliwość „rzucenia uchem” na model najwyższy FF8. Z rozmów z producentem wynika iż w niedalekiej przyszłości możemy się spodziewać poszerzenia asortymentu o kolejne modele kolumn, ciekawe czy również z użyciem „Full Range” czemu mocno kibicuje. Niewiele jest w naszym kraju producentów którzy stosują „szerokopasmowce”, a szkoda bo z pewnością grono fanów takiego rozwiązania nie jest wcale takie małe.
Jedną z największych zalet stosowania głośnika szerokopasmowego jest punktowe źródło dźwięku, do tego dochodzi prostota w filtrowaniu, bowiem zdarza się tak iż nie musimy stosować żadnych filtrów. Jednak w praktyce nie jest tak kolorowo i często okazuje się tak iż pewien zakres częstotliwości należy wyrównać prostym filtrem RLC. I jeszcze pewna kwestia, jedna lekka membrana w takich głośnikach oferuje nam przeważnie dźwięk, którego głównymi cechami jest szybkość, dynamika oraz bezpośredni przekaz. Czy zatem całe clou w prostocie ? FF6 Według producenta to idealny kompromis pomiędzy modelem większym FF8 a mniejszym FF5, przy określonym gabarycie pomieszczenia odsłuchowego. Bardzo jestem zadowolony testując kolejne ciekawe polskie konstrukcje, i w wypadku tych kolumn również nie mogłem się doczekać. Zaraz po ich dostarczeniu odpakowałem i wstępnie ustawiłem, bez mocowania ich do solidnych standów śrubami. Same podstawy to solidny kawał metalu o wyraźnej wadze lakierowany na czarno, który jest dedykowany do FF6. Wrażenia solidności i dbałości producenta o produkt potwierdza użycie wysokiej jakości terminali głośnikowych.
Pierwsze dźwięki poleciały z tunera radiowego, aby troszkę przygotować grunt i wygrzać „paczki”.
Brzmienie:
Właściwy odsłuch rozpocząłem po kilku dniach, delektując się wcześniej przygotowanym espresso oraz niezbędnymi narzędziami takimi jak notes i ołówek, zatem ruszamy…
Jako pierwsza płyta do odtwarzacza trafiła Eva Cassady, i momentalnie zahipnotyzowała fenomenalna przestrzeń i średnica. Głębia rysowana przez „szótki” jest namacalna i naturalna, dokładnie słychać umiejscowienie źródeł dźwięku w przestrzeni. Całość obrazu jest wyznaczona w wielowarstwowych planach, w efekcie mamy bardzo bliski odbiór muzyków, wręcz kontakt z nimi wydaje się być na wyciągnięciu ręki. Na scenie panuje porządek i każdy zna swoje miejsce w szeregu. Kolumny potrafią nas od czasu do czasu zaskoczyć dźwiękami z miejsc, gdzie nie koniecznie się ich spodziewamy. Można powiedzieć, że to troszkę taka sztuczka, ale ja nie odbieram tego jako coś nie naturalnego a nie jest też tak że mamy ich wysyp. Kolejna płyta tym razem Bobo Stenson Trio, pokazuje iż zakres wyższej średnicy jest dominujący i wysunięty na pierwszy plan, ten zabieg może się podobać. W systemach gdzie jest trochę nudno, szaro i zbyt ciemno ten zakres przynosi orzeźwienie. Całość przekazu jest mocno angażująca, wciągająca i szalenie precyzyjna.
Przechodząc do średnicy, która daje nacisk swoją dobitnością przekazu w każdym repertuarze (nie powiemy tu o jakimś efekcie ocieplenia) raczej jest bogata, plastyczna i gładka. Naturalność wokali jest na bardzo wysokim poziomie, a szybkość jest piorunująca. Trudno znaleźć kolumny w tym przedziale cenowym o takiej wierności przekazu w średnicy, tylko aby reszta toru nadążyła.
Przy takich konstrukcjach zawsze mam obawy co do jakości niskich tonów. Bas reprodukowany przez głośnik szerokopasmowy może i nie ma aż takiej masy jak w innych konstrukcjach, za to nadrabia uderzeniem i precyzją. Ma on swoje ograniczenia, które wynikają z wielkości samego przetwornika jak i objętości obudowy. Jednak gdy weźmiemy to pod uwagę, dochodzimy do wniosku że to całkiem fajny bas i niesłusznie mieliśmy obawy o jego ilość czy jakość. Wracając do masy, to nie ma tu efektów rodem z kina domowego generowanych przez potężne sobwoofery, lecz do oddania artykulacji, barwy kontrabasu w zupełności wystarczy. Tony niskie cechuje również szczegółowa kontrola oraz precyzyjna zwinność. Góra pasma jest dyskretna, odrobinę jednolita ale równie szybka jak reszta pasma. Nie jest tak, że szerokopasmowcom brakuje góry, ona jest i to w odpowiednim wymiarze. To czego odczuwam niedosyt to takiej szlachetności i ulotności tego zakresu. Góra trzyma zatem swój umiar, a przez podkreślony jej niższy zakres dodaje jej odpowiedniej masy. Przejście ze średnicy do góry jest płynne, zszycie tych zakresów, co nie dziwi, jest idealne. FF6 nie mają żadnego zakresu tłumionego elektrycznie i to słychać w ich otwartości i w tym bezpośrednim przekazie szczególnie właśnie na górze pasma.
Polskie monitory doskonale odnajdują się elektronice czy w nagraniach akustycznych pokazując całą prawdę o nagraniu, szczególnie w średnicy. A gdy chcemy posłuchać czegoś gorzej nagranego, musi być przygotowani na to iż wszystkie wady nagrania zostaną ujawnione. W tym przypominają trochę monitory w studiu, tu nie szukajmy miodku, bo go nie znajdziemy. Po dłuższym odsłuchu kiedy już trochę oswoimy się z tym dźwiękiem muszę przyznać iż nie da się nie lubić FF6, wiem jednak że nie każdemu przypadną do gustu. Jednak jeżeli będzie nam zależeć by było to „granie na twarz” i nie mamy za dużego pokoju to może się okazać iż jest to strzał w dziesiątkę.
Ocena Ogólna:
Elegancja wyglądu i jakość wykonania dobrze korespondują z jakością brzmienia. Dodatkowym argumentem jest racjonalna cena, przemawiająca za rozważaniem odsłuchu. A jak ktoś dysponuje wzmacniaczem lampowym opartym na el34 czy innym małej mocy pracującym w klasie A , musi koniecznie wziąć pod uwagę kolumny polskiego producenta. FF6 są bowiem łatwe w prowadzeniu, nie sprawią żadnego problemu w ich napędzeniu. No i mamy dodatkowy atut , otóż żona może wybrać sobie dowolny wariant kolorystyczny a firma powinna sobie z tym poradzić na wysokim poziomie.
Dane Techniczne :
Kolumna głośnikowa FF6
Przetwornik: ferrytowy, 6,5″Konstrukcja: bass reflex, otwór z tylu obudowy
Materiał konstrukcyjny: płyta MDF, Brzozowa sklejkaSkuteczność:89 dBMoc:35 W
Pasmo przenoszenia: 46-17000 HzImpedancja:8 ΩWymiary:580x168x360 [mm] (wys.sz.gł.)
Waga: 14,6 kg
Cena: od 5898 zł do 7598 zł para (W zależności od wykonczenia)
Stand FF6
Materiał konstrukcyjny: Stal, płyta MDF
Wykończenie: Stal lakierowana proszkowo + lakierowany MDF
Gwintowane otwory pod kolce: 24 mm głębokości, gwint M6Dociążenie: ok 2,7 l
Kolor: CzarnyWymiary: 436 x 286 x 460 (wys x szer x głęb) – bez kolców
Waga: 15,5 kg / 1 szt.
Cena: 1750 zł/para
System odsłuchowy :
CD: Lector cdp 0.6t, Denon DvD 3910
Wzmacniacz: Yaqin ms 650b , Lampizat0r gm70, Audio Research VSI 55
Kolumny: Elac 170 , Electro Voice Delta , Zoller Suspense
Interkonekty: MIT , Qed , Nordost
Przewody głośnikowe: Nordost , Straght Wire, Kimber, Duelund
Sieciówki: DIY-Neel , Helion
Gramofon: JVC QLY55F , Denon dl-103r
Kondycjoner: Neel 1800
Dystrybucja w Polsce:
- GMPTech – beauty of sound
- ul. Bagińska 52, 07-300 Ostrów Mazowiecka
- +48 794 638 903 +48 698 638 903
- biuro@gmptech.pl
- http://www.gmptech.pl
redakcja. audiomuzofans.pl