AVS 2017 OCZAMI AUDIO MUZO FANA – WYSTAWA ZA NAMI

Kolejne wielkie wydarzenie audiofilskie dobiegło końca. Tak! 20 edycja Audio Video Show się zakończyła. My, jako ekipa Audio Muzo Fans byliśmy tam po raz drugi. Cieszy mnie  fakt, że nasza społeczność znacznie się rozrosła  – w grupie Audio Muzo Fans jest już nas ponad 7 tysięcy! Na targach  mieliśmy okazję  spotkać się osobiście również z Wami. Pokaz z roku na rok również się powiększa m.in. dzięki fuzji AVS i Targi Dom Inteligentny.

,

 .

Dzień 1

Jak zwykle po przyjeździe na miejsce, w Hotelu Radisson Blu Sobieski powitały nas wesołe tłumy, stojące w kolejce po swoje „wrist bandy”. Od pierwszych godzin wystawa okupowana była przez rzeszę ludzi i taka sytuacja pozostała do samej niedzieli! Ilość prezentacji, spotkań, wykładów powodowały, że trzeba było mieć po prostu plan działania przygotowany jeszcze przed ekspozycją. Ja postanowiłem rozpocząć nasze zwiedzanie od Stadionu Narodowego.

.

.

Dla nas – AMF – wystawa zaczęła się około godziny 12, ze względu na konferencję prasową, która otwierała całe show. Na konferencji Pan Piotr Metz opowiadał trochę o historii targów. Ze względu na 20 okrągłą rocznicę, Pan Adam Mokrzycki – stwórca i założyciel Audio Video Show (wcześniej Audio Show) otrzymał pamiątkowy czekan. Miejmy nadzieję, że pomoże on Panu Adamowi utrzymać tak wysoki poziom wystawy, do jakiego zdążył nas przyzwyczaić do tej pory. Gratulujemy Panu Adamowi i życzymy wytrwałości. Właściwie na stadionie można byłoby zakończyć podróż po świecie hi-endu, ponieważ wystawiano tam właściwie wszystko: była strefa słuchawkowa, sale kinowe oraz typowe systemy stereo.

.

.

Z zaciekawieniem przyglądaliśmy się transformersowi stojącemu na korytarzu – Pivetta Opera Only, wartemu bagatela 7 mln. złotych. Niestety nie było nam dane posłuchać tego ogromnego wzmacniacza (chodzą słuchy, że grał on w połączeniu z kolumnami Zeta Zero, ale to tylko zasłyszana informacja, której nie mieliśmy okazji potwierdzić osobiście).

.

.

Zwróciliśmy  uwagę, że na stadionie nie przykładano zbytniej uwagi na akustykę pomieszczeń, co finalnie niestety przekładało się na odbiór prezentowanych systemów. Osobiście uważam, klimat w Sobieskim jest bardziej przyjazny odbiorcy i przyjemniej mi się słuchało tam muzyki, czy też podziwiało wystawione przedmioty. Nie sądzę, że prezentacja na stadionie była zła, bo nie była, ale jednak, ta hotelowa bardziej działała na moje zmysły i odbiór całej wystawy. Co przykuło naszą uwagę na Stadionie Narodowym? Było kilka takich systemów, które zaprezentowały naprawdę wysoki poziom. Nadmienię tutaj, że to jest tylko i wyłącznie moje osobiste odczucie. Zacznę z „grubej rury”, czyli od prezentacji, która na stadionie wywarła na mnie największe wrażenie. Moim zdaniem jest to świetnie zgrany duet. Mowa tutaj o Sonus Faber Aida II w połączeniu z elektroniką Audio Research. W dystrybucji  Horn Distribution.

.

.

Zagrało naprawdę dobrym zrównoważonym dźwiękiem, ze świetną holografią (nawet w stadionowych warunkach). Słuchało się naprawdę przyjemnie i wyszedłem z tego pokoju z uśmiechem na twarzy. Kolejnym miejscem, które zapadło mi mocno w pamięci był królestwo gramofonowe. Mowa o urządzeniach produkowanych przez Pana Janusza Sikorę, oczarowały mnie swoją zegarmistrzowską precyzją, jakością użytych materiałów oraz dźwiękiem, który odtwarzany był z czarnych krążków. Warto wspomnieć, system zgrywał się z kolumnami TELOS z plazmowym tweeterem. Naprawdę ciekawe doznanie. Zostając przy polskich producentach jeszcze chwilkę, miałem możliwość porozmawiania z przemiłym Panem Andrzejem Zawadą, który prezentował swoje najnowsze, świetne brzmiące dzieło – ESA Red House wraz z elektroniką Nagra (przedwzmacniacz + monobloki + DAC). Niezwykle udane połączenie. Można było przycupnąć na chwilę i delektować się dźwiękami płynącymi przez te świetne kolumny.

.

.

Na Narodowym nie brakowało również wisienki na torcie  w postaci Wilson Audio. Osobiście na Stadionie Narodowym naliczyłem trzy pokoje, gdzie prezentowano kolumny tego producenta, w różnych przedziałach cenowych. Zaczynając od najmniejszych, zaprezentowano Wilson Audio Sascha II z końcówkami D’Agostino.

.

.

Kolejnym systemem w hierarchii był Wilson Audio z elektroniką Duńskiego producenta (zresztą niedawno debiutującego na rynku) Danish Audio Design. Niebieskie kotki zachęcały do słuchania. Największym systemem z rodziny Wilson Audio były ogromne ponad 200 kilowe, głośniki ALEXX, prezentowane ponownie z monoblokami D’Agostino. Kto słyszał, ten zdaje sobie sprawę, że  Wilsony grają bardzo gęsto. Niektórzy to kochają, inni nie, ale każdy zapewne nie byłby obrażony, gdyby takie cacka stanęły u niego w domu. Stadion Narodowy to nie tylko wielkie kolumny, wzmacniacze i gramofony, to także strefa słuchawkowa. Kilka firm, zaprezentowało asortyment m.in. IFI audio na stoisku Premium Sound ( https://www.premiumsound.pl/ ).

.

.

Ciekawostką były zaprezentowane na wystawie słuchawki planarne firmy Final – model D8000.  Jeśli chodzi o słuchawki, to jestem raczej człowiekiem, który średnio wpasowuje się w  trendy, ale zabrzmiały dość ciepłym łagodnym dźwiękiem – bardzo przyjemnie mi się ich słuchało i co bardzo istotne, były bardzo wygodne. Po odwiedzinach strefy słuchawkowej, przyszedł czas na przemieszczenie się. Godziny popołudniowe spędziłem w bardzo miłym towarzystwie dwóch kolegów poznanych na grupie Audio Muzo Fans. Odwiedziłem Sebastiana i dołączył do nas również jeden z administratorów Grupy Winylowej – Robert. Przez kilka godzin siedzieliśmy i testowaliśmy sprzęt w warunkach domowych. Do dyspozycji mieliśmy całą masę płyt winylowych –i nie byle jakich ! Głównie 1st pressy z Japonii. Ale się działo, mieliśmy okazję porównać pierwsze tłoczenia Japońskie z wydaniami SACD, porównywaliśmy lampowy przedwzmacniacz gramofonowy z tranzystorowym oraz kable sygnałowe. Uwaga! Kable wprowadzają zmiany w brzmieniu! Po tym spotkaniu utwierdziłem się w przekonaniu: gra cały system i nie zawsze zmiana na droższe może wyjść nam na lepsze. Uważajcie ! Zostało nam troszkę czasu, więc postanowiliśmy transferować się do znajomego audiofila i melomana, gdzie spędziliśmy resztę wieczoru, delektując się muzyką reprodukowaną przez sprzęt Macintosh oraz Wilson Audio. Bardzo przyjemne spotkanie z członkami grupy Audio Muzo Fans! Liczę, na to, że będziemy się częściej widywać.

.

 ....

Dzień 2 oraz dzień 3

Dzień drugi oraz dzień trzeci spędziłem na bieganiu po pokojach w Hotelu Sobieski oraz Golden Tulip. Zdecydowanie bardziej odpowiadała mi ta atmosfera, była bardziej kameralna, można było porozmawiać z producentami i uczestnikami. Znacznie bardziej pasuje mi ta forma prezentacji. Przygodę rozpoczęliśmy na parterze w firmie Polpak ( http://www.polpak.com.pl/ ), gdzie jeden z naszych redakcyjnych kolegów prezentował różnice, jakie wprowadza zmiana lamp we wzmacniaczu lampowym. Było to naprawdę fajne porównanie. Grzegorz Duda w bardzo przystępny  sposób opisał nam zmiany, które zachodzą przy wymianie lamp, puszczając muzykę z dwóch identycznych wzmacniaczy, różniących się tylko nimi.

.

.

Utwór po utworze, zauważałem dość spore różnice w dźwięku. Dźwięk był bardzo dojrzały i przestrzenny. Słuchało mi się lampowego wzmacniacza Taga Harmony TTA-1000 z kolumnami Taga Harmony Platinum F-120v3 bardzo przyjemnie, szczególnie, że cena prezentowanych kolumn jest wręcz okazyjna. W Sali obok firma Polpak prezentowała system oparty na kolumnach Paradigm Persona 9H oraz dzielonej amplifikacji Anthem STR, który zaprezentował bardzo szybkie, przejrzyste i przestrzenne granie. Co więcej byłem świadkiem dostrajania systemu do pomieszczenia. To niewiarygodne jak  technika ewaluowała!

.

.

System jest bardzo zaawansowany i daje naprawdę dużo możliwości ustawienia brzmienia do własnych preferencji! Za odpowiednią akustykę w pomieszczeniach firmy Polpak Poland odpowiadały panele firmy TDW (http://panels3d.eu). Pozostając na parterze, w firmie Polpak, czekała na nas jeszcze jedna atrakcja, Pan Hirek Wrona, bazując na systemie Tagi (tym razem nie z typową lampą, a z hybrydowym wzmacniaczem HTA 2000-B) prezentował publiczności różnice między płytami CD i płytami analogowymi. Różnice były łatwo słyszalne, a zdania dość podzielone. Pan Hirek swoim wykładem wywołał dość sporą dyskusję wśród publiczności na temat wyższości jednego przetwornika nad drugim.

.

.

Na parterze nie omieszkałem odwiedzić również pokoju, w którym Tonsil prezentował całkiem sporą kolekcję kolumn z epoki. To wszystko dzięki Jakubowi Mizera, który wspierał firmę Tonsil podczas wystawy. Młody chłopak z ogromną wiedzą, jeśli chodzi o historię i produkty polskiego producenta z Wrześni. Co więcej, Jakub próbuje swych sił w budowie zespołów głośnikowych oraz wzmacniaczy – zbudował między innymi dość nietypowy wzmacniacz oparty na żarówce. Tak! Wkręcasz żarówkę i gra muzyka J Może w przyszłości napiszemy kilka słów o Kubie, bardzo ciekawy młody człowiek. Wracając do Tonsila, firma zaprezentowała na show swoje najnowsze dziecko : Tonsil Calipso 40 napędzane wzmacniaczem Pana Wiktora Krzaka – Haiku-Audio – Iovita. Brzmiało zachęcająco, z dość ciekawą barwą.

.

.

Może się uda zorganizować dla Was test. Za akustykę w pomieszczeniu odpowiadały panele firmy Mega Acoustic. Trzy polskie firmy wpadły na pomysł współpracy, co wyszło im na pewno na dobre. Tym bardziej, że bolączką takich targów jest raczej kiepska akustyka. Tutaj udało się jednak uzyskać optymalne warunki dla prezentowanego systemu.  W pomieszczeniu Tonsila udało mi się również dostać na prezentację Pana Marka Sierockiego. Oj jak wspaniale było znów usłyszeć ten specyficzny głos znany z Teleexpresu! Podążając dalej korytarzem, trafiłem na kolejną polską firmę. Fezz audio zaprezentował bardzo fajnie brzmiący system z kolumnami Pylon Emerald. Już rok temu zwróciłem na połączenie Titania – Emerald, rzeczywiście ten system zapisał  mi się w pamięci. Bardzo gęsto grający, tak jak lubię. To na pewno dobrze obrany kierunek, po prostu te klocki dobrze się ze sobą zgrywają, nic dodać nic ująć.

.

.

Maszerując dalej na drugim piętrze trafiłem na pokój firmy Nomos. Zaprezentowano tam kawałek historii audio. Mogłem między innymi posłuchać Revoxa A-77, monitorów kinowych Elektro Voice z tubą Altec podpiętych pod elektronikę Sansui.  Prawdziwy wulkan energii! Co więcej, udało mi się „wstrzelić” na prezentację Pana Piotra Metza. Prezentował on sporą ilość unikatowych sprzętów, takich jak zabytkowy rack od Nakamichi, irlandzki gramofon z przesuwnym talerzem czy też dość nietypowe płyty „laser disc” wielkości płyt winylowych. Cała prezentacja była opowieścią przenoszącą nas w lata ‘70 i ’80 ubiegłego wieku. Pan Piotr naprawdę zaciekawił nas wszystkich swoimi opowieściami. Spotkanie to zwieńczyłem wspólnym zdjęciem prezenterem J. Przypadkowo trafiłem do pokoju 208. Były tam dość ciekawie wyglądające monitory firmy Resonus. Grały bardzo zrównoważonym, detalicznym dźwiękiem. Prezentują się rewelacyjnie ze względu na wyfrezowaną gwiazdę w około tweetera. Osobiście chętnie porównałbym tą konstrukcję w domu, biorąc pod uwagę, że urzekły mnie dźwiękiem i budową są bardzo zbliżone do monitorów, których na co dzień używam w domowym systemie.

.

.

Kolejnym dość miłym zaskoczeniem były dla mnie „wieże” w pokoju 216. Wszedłem, usiadłem w pierwszym rzędzie gdzieś po prawej stronie i co? Scena, czytelna, ceramika produkuje nisko schodzący mięciutki bas, góra krystalicznie czysta. Dla pewności się przesiadłem bardziej na środek, dalej to samo. Bardzo fajne przestrzenne, żywe brzmienie. Audio Art Technology to bardzo ciekawe konstrukcje. Może będzie mi kiedyś dane jeszcze posłuchać w bardziej dogodnych warunkach.

.

.

Docierając na piętro trzecie, vis a vis schodów w pokoju 310 przywitała mnie firma Alpin-Line (http://www.alpin-line.pl/). Przyjrzałem się produktom z bliska, trochę pokręciłem prezentowanymi tam kolcami. Stwierdzam jednoznacznie – klasa premium. Wszystko idealnie ze sobą spasowane, stoliki osadzone na antywibracyjnych materiałach, ciężkie i wykonane z naturalnych materiałów. Co więcej, dowiedziałem się od właściciela  – Pana Tadka, że możliwe jest wykonanie stolika pod audio oraz standów pod kolumny na indywidualne zamówienie – kształt oraz rozmiar w tym wypadku nie odgrywa roli. Liczę na to, że będę miał możliwość spotkania się z Panem Piotrowiczem i opisaniem jego dość nietypowego hobby na łamach AMF. Uwierzcie mi, to naprawdę ciekawy człowiek z bardzo interesującym hobby! Więcej nie zdradzę, „internety” stoją przed Wami otworem.

.

.

Opuszczając pokój 310 w Sobieskim ja i mój kolega Marcin zostaliśmy bardzo miło zaskoczeni. Otrzymaliśmy przepyszne czekoladki w pięknym opakowaniu z logo firmy. Bardzo miły akcent na zakończenie odwiedzin. Pamiętacie nasz niedawny test Palony? A pamiętacie test kabli i platform antywibracyjnych Townshend?

.

 

Odwiedziłem dystrybutora, firmę CORE trends sp. z o.o. (http://coretrends.pl/) i muszę powiedzieć, jestem onieśmielony. To, co tam zobaczyłem spowodowało, że dosłownie spadłem z krzesła. Panowie Alexander i Oleksii zaprezentowali high-endowy system video: Szafka SALAMANDER DESIGNS – model UST media cabinet z projektorem SONY Ultra-Short Throw 4K HDR – model VPL VZ1000ES. To wszystko wyświetlane na ekranie SCREEN INNOVATIONS Black Diamond UST. Jakość? Chyba w życiu nie widziałem niczego lepszego. Żyleta! Jak już byłem na miejscu, nie omieszkałem skorzystać z sytuacji i puścić kilka płyt, które przypadkiem miałem ze sobą J YG ACOUSTICS Carmel 2 z elektroniką Audionet i kablami Townshend zaprezentowały niesłychaną dynamikę i detaliczność. Co więcej przy wyższych poziomach głośności nie odczułem niedogodności związanych z akustyką! Panele Artnovion, świetnie poradziły sobie z wszelakimi niedogodnościami, które mogłyby zakłócić odsłuchy w – powiedzmy to wprost – dość niedogodnych akustycznie pokojach. Miałem również okazję przyjrzeć się ponownie produktom Palona. Zgrabne i uniwersalne urządzenia dla ludzi, którzy czują potrzebę słuchania muzyki w tle, ale nie mają czasu, aby usiąść i oddać się jej w 100%. Słuchawkowcy mogli znaleźć co nieco dla siebie. W małych, eleganckich pudełeczkach prezentowano słuchawki Chord & Major. Wizyta w CORE trends, była rewelacyjna.

.

.

Czwarte piętro szczególnie zapadło mi w pamięci. Był tam moim zdaniem jeden z lepszych pokoi w Sobieskim. Mowa o pokoju 418. Firma Sky Audio zaprezentowała swoje dość nietypowe monobloki w produkowane w technologii OLT, przedwzmaczniacz, przetwornik i jak to chłopaki, moderatorzy AMF ujęli „pralki”. Ogromne szerokopasmowe głośniki oparte na przetwornikach Tannoya. Oj, ale to grało! Świetne nasycenie, muzykalność, przestrzeń. Siedziałem na krześle i słuchałem muzyki. W końcu! To chyba nie tylko moje spostrzeżenie. Dyskusjom nie było końca. Każdy mógł posłuchać swojego repertuaru.

.

.

Szkoda, że czas mnie naglił, bo z pewnością nie skończyłbym na dwóch płytach. Świetna „swojska” atmosfera z dobrą muzyką podaną na wysokim poziomie. Pokój 406, to zupełna przeciwność pokoju 418. Ale bez obaw i mam tutaj tylko i wyłącznie gabaryty głośników. Firma Megalith Audio prezentowała swoje najnowsze monitory dwudrożne o wadze 50 kg sztuka. Tak, pięćdziesiąt kilogramów sztuka! Prezentacja przeprowadzona była w akompaniamencie wzmacniacza Wile. Jakiś czas temu mieliśmy kolumny Megalith Audio na testy, względem poprzedniej wersji uzyskano dużo cieplejszy dźwięk. Osobiście bardziej wpisują się brzmieniowo w moje gusta. Co cechuje firmę Megalith? Nie oszczędzają na użytych komponentach.

.

.

Zajrzyjmy również do pokoju 401. Firma Pylon zaprezentowała w nim budżetowy system za 4 tysiące złotych. Mam być szczery? W tym budżecie zagrał on na bardzo przyzwoitym poziomie. W pokoju grały kolumny wolnostojące z serii Pearl 20 i wzmacniacz Fezz Audio Silver Luna. Jednak da się złożyć przyjemnie grający prosty system nie rujnując domowego budżetu. Firma 4hifi z Gliwic ( http://www.4hifi.pl/ ) zaprezentowała w swoim pokoju najnowsze wzmacniacze lampowe Yaqina, elektronikę Audio GD oraz Cocktailaudio w połączeniu z głośnikami Audio Physics.

 

.

Nie było dla mnie zaskoczeniem, że system zaprezentuje fajną przestrzeń. Co więcej, firma użyczyła lamp Psvane do prezentacji wzmacniacza lampowego Taga Harmony TTA-1000. Kto był na prezentacji, ten wie, że lampy mają ogromny wpływ ma brzmienie wzmacniacza. Grzegorz był tymi lampami zachwycony! Z piętra szóstego najbardziej zapadła mi w pamięci prezentacja w pokoju Częstochowskiego Delta-Audio ( http://delta-audio.pl/ ). Prezentowano tam system Gold Note oparty o komponenty CD-1000 – zbalansowany odtwarzacz CD z wbudowanym przetwornikiem D/A pozwalającym na podłączenie źródła zewnętrznego (komputera) poprzez port USB , przedwzmacniacz klasy A – P-1000 oraz ogromną końcówką mocy PA-1175, oddającą 175W mocy w 8ohm i Dumping Factorem na poziomie 250 – wow, cóż za szybkość, precyzja i kontrola. Jako źródło służył również gramofon Gold Note – Mediterraneo.

.

.

Cały zestaw świetnie się zgrywał. Jednakże najmilej będę wspominał z tego pokoju rozmowę z przemiłym Panem, który prezentował ten system. Porozmawialiśmy o muzyce, sprzęcie i własnych preferencjach muzycznych. Kapitalna atmosfera, dla takich prezentacji chce mi się co roku przyjeżdżać do Warszawy na wystawę AVS! Siódme piętro? Na siódme wracałem chyba ze trzy razy. W pokojach Audio Anatomy 701 oraz 702  grała muzyka! Szczególnie, że wracałem do pokoju gdzie grały Rockna Audio, kolumny Manger Audio (ojej ale to fajnie i gęsto grało) oraz Audia Flight FLS 10. Podczas testu Audii FL Three S miałem lekkie spostrzeżenia co do dynamiki (góra i średnica była rewelacyjna), to tutaj dynamika, nasycenie i ogólny odbiór całości – przyjemność słuchania – były na najwyższym poziomie.

.

.

.

Osobiście nie dostrzegłem jakichkolwiek niedogodności w odbiorze muzyki. Jedynie akustyka pomieszczenia nie byłą najlepsza, ale kto by się tym przejmował, jeżeli słuchało się tego systemu z wielką przyjemnością. Zresztą każdy wystawca miał równie szanse. Rewelacja! No dobrze, nie będę już więcej zanudzał, jeszcze tylko opiszę trzy pokoje z hotelu Golden Tulip. Pierwszym systemem był ten, który znalazłem w Grobel Audio.

.

.

Nie będę Was oszukiwał, tam zawsze gra na bardzo wysokim poziomie. Kolumny Franco Serblin Ktema, to takie kolumny, które mógłbym postawić w domu i na jakiś czas zaprzestać poszukiwań. Genialne, naturalnie brzmiące kolumny budujące świetną scenę. Cóż więcej mówić, trzeba spróbować, skrzywienie psychiczne zostaje. Nie można spać po nocach . Ech… aż musiałem odetchnąć. Tuż obok trafiłem do sali polskiej firmy zajmującej się nagłośnieniem studyjnym – Sveda Audio. Nie dajcie się zmylić. Sveda produkuje również high-endowe produkty do zastosowań domowych. Jeśli chodzi o akustykę, był to jeden z lepiej przygotowanych pokoi, za co chylę czoła. To taki miły gest w stronę słuchacza, osobiście zwracam na takie smaczki uwagę. Co prawda wspominałem już wcześniej, tego typu ekspozycje rządzą się swoimi prawami (tłumy, gwar itd. Itp.), ale dbałość o akustykę wg. mnie to taki must have, jeśli chodzi o klasę systemów prezentowanych na wystawie – jej brak na pewno mocno szkodzi prezentacjom. Szkoda, że tak mało wystawców zwraca na to uwagę. W Svedzie zagrały monitory aktywne Sveda Audio Blipo w połączeniu z subwooferami aktywnymi Chupacabra, za źródło służył przetwornik cyfrowo-analogowy LampizatOr Pacific, o odpowiednie zasilanie zadbały produkty firmy Verictum. Fajne przejrzyste granie, z ogromną sceną, plany bardzo czytelne z mocną i dynamiczną podstawą basową.

.

.

Bardzo ciekawy system. Na sam koniec, zostawiłem sobie prezentację Boenicke. Nie wiem jak oni to robią, ale te maleństwa W5SE zagrały jak wiele większe konstrukcje. Pamiętam W8-ki sprzed kilku lat. Fizyka nie ma tutaj zastosowania. Słuchaliście? To pewnie podzielacie moje zdanie.

.

 

Konkluzja

Podsumowując wystawę. Z niecierpliwością czekam na kolejną odsłonę. Z roku na rok odnoszę wrażenie, że organizatorzy mocno prą do przodu, wyciągają wnioski oraz rękę w kierunku odwiedzających. Rosnąca liczba wystawców świadczy o potencjale wystawy. Podczas tegorocznego pokazu ilość polskich producentów i jakość produktów, które prezentowali pozwala mi stwierdzić – nasz rodzimy biznes audio ma się bardzo dobrze i polskie produkty bez jakichkolwiek kompleksów mogą stawać ramię w ramię z tymi największymi zagranicznymi graczami. Mam tylko jedną osobistą prośbę do wystawiających: akustyka jest na tyle istotna, że warto byłoby jednak bardziej się do niej w końcu przyłożyć.

 

redakcja: audiomuzofans.pl