TEST: OPERA GRAND MEZZA – do każdej muzyki.

Firma Opera Loudspeakers powstała w 1989 roku, ale jej początki sięgają wczesnych lat 80. XX wieku – do niezwykłej, ale wyjątkowo owocnej synergii między dwiema kulturami i dwoma audiofilami – Włochem i Anglikiem.

„Naszym zamiarem jest stworzenie kompletnej linii kolumn głośnikowych najwyższej jakości, pięknej zarówno wizualnie jak i akustycznie; opracowaliśmy również linię akcesoriów stosując te same zasady, które zapewniły prestiż naszym kolumnom.”

„Gianni Maria Sacchetti, founder”

WYGLĄD/BUDOWA

Włosi, jak wiemy, lubują się w dopracowanych, nietuzinkowych projektach, choćby spojrzeć na samochody Ferrari i Lamborghini, włoską biżuterię i modę – tam nie ma przypadkowości.

Tak też stało się w kolumnach głośnikowych Opera Grand Mezza 2012 .

Solidna obudowa lekko zwężona do tyłu, pośrodku pokryta szerokim paskiem skóry. Kształt ergonomiczny niczym we wspomnianym wcześniej Ferrari lub Alfa Romeo. Co istotne – nie jest to kształt przebojowy, a wyrafinowany, stonowany – najkrócej ujmując zwyczajnie ładny. Do wykonania też nie możemy mieć zastrzeżeń – wszystkie połączenia dokładne i odpowiednio spasowane, jedynie co mnie trochę kłuje w oczy to otwory do mocowania maskownic. Opery ładnie prezentują się bez maskownic – owe otwory mogłyby być zastąpione subtelnymi magnesami.

Jest to kolumna trójdrożna z Bass refleksem z przodu, z dość uniwersalnymi wymiarami (S x W x G) 200 x 1000 x 325 mm, co pozwala nam wpasować je w większość naszych sal odsłuchowych i ważą około 16 kg, czyli bez pomocy sąsiada damy radę je ustawić.

Głośniki użyte to :

– Głośnik wysokotonowy 1×1” wysokotnowy D26 (Scanspeak, ferrofluid, system dekompresji)
– Głośnik średniotonowy 1×5” średniotonowy (Seas double trated cone)
– Gł. niskotonowy 2×5” woofer (Seas polypropylene)

ZAPRASZAMY DO NASZEJ GRUPY NA FACEBOOK

AudioMuzoFans

BRZMIENIE:

Wyglądają bardzo ładnie, ale jak wiemy wygląd nie gra, czyli słuchamy. Na początek najnowsza płyta Melody Gardot „Sunset In The Blue”. Jest bardzo przyjemnie, wręcz jedwabiście, bez żadnych wyostrzeń, instrumenty odpowiednio poszeregowane w przestrzeni.

Mezza idealnie pasują do takiej spokojnej muzyki, wprowadzają nas w przyjemny stan czarując wokalem Melody.

Postanowiłem trochę przeskakiwać po gatunkach muzycznych, sprawdzić dynamikę, szerzej zagłębić się w pasma muzyczne i różne realizacje. Wniosek z takiego zakresu odsłuchów nasuwa się jeden – one są na tyle uniwersalne, że odnajdą się w wielu gatunkach muzycznych, może w każdym nie zdobędą miejsca na pudle, ale zawsze będą w czołówce.

Na przykład przesłuchując płytę Davida Garretta Explosive – skrzypce brzmią naturalnie, lecz koniuszek góry jest delikatnie zaokrąglony, co daje nam przyjemność w odsłuchu bez zbędnych ostrych dźwięków .

W czasie testu dotarła do nas płyta z wydawnictwa AC RECORDS – jak zawsze zrealizowana i wykonana na mistrzowskim poziomie.

Dumni jesteśmy z faktu, że jesteśmy patronem medialnym tego wydawnictwa.

Klimat płyty dobrze pasuje do jesienno/zimowej aury za oknem. Kilka spokojniejszych utworów wprowadza nas w stan nostalgii i przemyśleń, ale są też całkiem żywe utwory, które pozwalają nam wyrwać się z jesiennej chandry.

Płyta idealnie nadaje się do testowania sprzętu – wysoka jakość jej nagrania i charakter muzyki pokazuje wszelkie zalety, ale również i niedociągnięcia sprzętu.

Adam Czerwiński na płycie Pictures wspina się na szczyt możliwości perkusisty, co pozwala nam zrobić odpowiedni audyt wszystkich pasm muzycznych. Zaczynając od talerzy, które w utworze In the Key of B/b Adama Czerwińskiego pokazują możliwości Mezzy – nie ma tu szorstkości, a przyjemnie zaakcentowane brzmienie talerzy. Schodząc niżej wszędzie odnajdujemy pozytywne aspekty każdego z pasm, z odpowiednio zachowanym charakterem.

Średnica lekko uwypuklona, co daje nam lepsze zagłębienie w muzykę. Gitara na płycie to pokaz wirtuozerii gitarzysty (Larry Koonse), dzięki GRAND MEZZO jesteśmy w stanie usłyszeć każde muśniecie strun, co pozwala nam poczuć jakbyśmy uczestniczyli w koncercie na żywo, jest to ewidentnie duża zaleta wspomnianych głośników.

Jedynie bas mógłby trochę dłużej wybrzmiewać, ale zapewne wtedy straciłby na konturze, w końcu mamy tu tylko 5-calowe głośniki.

PODSUMOWANIE:

Opera Loudspeakers jest jeszcze mało znaną firmą na polskim rynku, a szkoda, bo wykonanie i jakość dźwięku dość wysoko plasuje Operę w klasie średnio cenowych zestawów głośnikowych.

Użyte materiały do budowy obudów i przetworniki pokazują, że Opera poważnie podchodzi do użytkownika.

Jakość dźwięku natomiast pokazuje uniwersalne cechy kolumn – przyjemna, szczegółowa góra z uwypukloną średnicą i nie za obszernym konturowym basem, ale odpowiednio zaakcentowanym.

Polecamy dla osób gustujących w wielu gatunkach muzycznych.

SPECYFIKACJA TECHNICZNA:

– Moc szczytowa 120 W
– Czułość 89 dB/1watt/1 meter
– Zalecana moc wzmacniacza Od 10 Watt RMS (więcej bez stosowania soft-clippingu) W
– Impedancja 4 ohm (Z min > 4 ohm) Ω
– Pasmo przenoszenia 45 -25000 Hz
– Typ zwrotnicy Równoległy, dolnoprzepustowy filtr : 12 dB/oct 200 Hz (woofer)Kaskadowy filtr dla 2000 Hz
– Filtr górnoprzepustowy: 12 dB/oct (tweeter)
– Częstotliwość podziału zwrotnicy 200 & 2000 Hz
– Głośnik wysokotonowy 1×1” wysokotnowy D26 (Scanspeak, ferrofluid, system dekompresji)
– Głośnik średniotonowy 1×5” średniotonowy (Seas double trated cone)
– Gł. niskotonowy 2×5” woofer (Seas polypropylene)
– Rodzaj Trójdrożna
– Typ obudowy Bass reflex na przedniej ściance
– Wymiary (S x W x G) 200 x 1000 x 325 mm
– Waga 16,00 kg

SPRZĘT UŻYTY DO TESTU:

Źródło: CD NAD m5, DENON DVD 3910, GRAMOFON LUXMAN PD282 WKŁADKA HANA MC EH z przedwzmacniaczem AUDIOKULTURA ISKRA 1

Dac: LAMPIZATOR AMBER 3 SE

Wzmacniacz: AUDIO RESEARCH VSI55, TSAKIRIDIS AEOLOS,

Kolumny głośnikowe: FOCAL ZOLLER SUSPENSE,

Listwa zasilająca: TAGA Harmony PF1000V2

Okablowanie: QED REFERENCE AUDIO 40, SMK, SUPRA, BOAACOUSTIC, TELLURIUM, XLO, LAMPIZATOR SILVER SHADOW

Adaptacja akustyczna : PANELE UNIWERSALNE FiberPRO Mega Acoustic

Stoliki i podstawa pod gramofon: Alpin Line