TEST: Wzmacniacz zintegrowany IOTAVX SA3-Rekomendacja AMF

Wzmacniacz zintegrowany IOTAVX SA3

Projekt brytyjskiej firmy, o której mowa w artykule rozpoczął się w 2011 roku, kiedy zdecydowali, że chcą wprowadzić na rynek produkty o neutralnej sygnaturze dźwiękowej, które mogą być wykorzystane i które spełniłyby oczekiwania zarówno w systemach kina domowego jak i zestawach audio stereo. Aby to osiągnąć doprowadzili do weryfikacji rynku i nawiązania współpracy z ekspertami w dziedzinie audiofilskiego sprzętu. Firma chciała być również innowatorem w swojej dziedzinie. Stworzyli zespół światowej klasy inżynierów i techników, którzy pracują w branży audio i wideo łącznie od ponad 60 lat. W zespole znajdują się specjaliści w dziedzinie technologii wzmacniaczy, oprogramowania audio, budowy głośników i akustyki pomieszczeń.

Firma IOTA Enterprises Limited opracowała więc brytyjską markę IOTAVX zajmującą się aktualnie projektowaniem i budową światowej klasy sprzętu stereo oraz kina domowego. Założona w Middlesbrough w Wielkiej Brytanii marka IOTAVX od samego początku miała na celu tworzenie produktów o wyjątkowych właściwościach dźwiękowych w danej klasie cenowej. IOTAVX została wprowadzona na rynek w 2016 roku już po kilku latach pracy nad rozwiązaniami stosując prostą filozofię polegającą na tym, że produkty mają mieć najlepszy stosunek ceny do wydajności bez względu z jaką marką są porównywane. Mając to na uwadze na samym początku zdecydowali, że nie będą korzystać z dystrybucji, a użyją modelu sprzedaży bezpośredniej zaczynając od Wielkiej Brytanii. W miarę upływu czasu kiedy okazało się, że produkty mają z perspektywy klientów deklarowane właściwości z czasem zmienili model funkcjonowania, żeby dotrzeć do użytkowników na całym świecie.

Przez lata można było śledzić sposób, w jaki nieduża firma zdobyła zwolenników i wchodziła na światowy rynek. Firma jest nowa, ale ma dojrzały produkt, jak na 60 letnie doświadczenie inżynierów.

BUDOWA/WYGLĄD:

Po dokładnym obejrzeniu wzmacniacza SA3 okazało się, że nie jest to do końca jak zakładałem wzmacniacz zintegrowany typu „All-in One” tylko raczej koncept tradycyjnego wzmacniacza w klasie AB z kilkoma dodatkowymi udogodnieniami, które faktycznie w obecnym świecie audio są wykorzystywane i mogą się bardzo przydać. Wzmacniacz SA3 charakteryzuje całkiem duża moc wyjściowa, jak na gabaryty. 2x100W dla obciążenia 4 Ohm może potwierdzać zauważalny przez górną pokrywę, całkiem pokaźnych gabarytów transformator toroidalny. To wszystko na pierwszy rzut oka niesie już pewną wartość dodaną. Dla pełnej orientacji poszukiwaczom okazji rynkowych trzeba uzmysłowić, że poziom cenowy wzmacniacza, o którym rozmawiamy, to zaledwie 2500PLN.

Refleksje, jakie pojawiły się po rozpakowaniu wzmacniacza IOTAVX SA3 i ustawieniu go na stoliku w pokoju odsłuchowym były związane z aktualnymi trendami ewolucyjnymi i zamierzeniami producentów sprzętu audio (nawet tych bardzo znanych na rynku) w zakresie dalej idącej integracji urządzeń i potrzeby projektowania tzw. rozwiązań „all-in one” czyli wszystko-mających. Do uruchomienia i odpalenia muzyki z takich urządzeń oraz do pełnej radości ze słuchania ulubionych dźwięków potrzebny jest tylko praktycznie prąd w gniazdku sieciowym.

Czytelny wyświetlacz na przednim panelu sprawia, że sterowanie SA3 jest łatwe i wygodne w użyciu za pomocą pilota. Oświetlenie wyświetlacza, a także diody LED z przodu można całkowicie włączać i wyłączać lub dostosować jego jasność do naszych potrzeb.

Wbudowane funkcjonalności, o czym za chwilę powiem, na pewno rozszerzają możliwości wzmacniacza, ale nie potwierdzają stereotypu, że jeśli coś jest gabarytowo małe to nie może być dobre. Na pokładzie wzmacniacza jest wszystko to, co pozwala na wygodne użytkowanie sprzętu i odtwarzanie ulubionej muzyki w taki sposób, żeby było łatwo, wygodnie i efektywnie.

Dla bardziej niecierpliwych dodam już na wstępie, że w tym przedziale cenowym wzmacniacz IOTAVX SA3 jest godnym uwagi kandydatem do miana „serca” naszego co należy podkreślić, niedrogiego i w pełni audiofilskiego systemu audio dającego dużo przyjemności z prezentowanej muzyki z podpiętego do wejść analogowych lub wejść cyfrowych źródła. W cały ten pakiet możliwych połączeń ze źródłem dźwięku wchodzi także dedykowany, bezprzewodowy interfejs Bluetooth APTX 48kHz.

Proponowane funkcje:

Wzmacniacz zintegrowany IOTAVX SA3 posiada:

  • Kontrolę tonów – pozwala na optymalne dostosowanie dźwięku do Twojego pokoju odsłuchowego i Gustu. Zarówno basy, jak i wysokie tony mogą być wzmacniane lub przyspieszane nawet o 10 dB w krokach co 1 dB. Ponadto można regulować równowagę między lewym i prawym głośnikiem, również tutaj w 10 krokach w lewo i 10 krokach w prawo.
  • Wyjście Record
  • Wyjście subwoofera
  • Przedwzmacniacz gramofonowy MM (pojemność wejściowa 220pF)
  • Wbudowany DAC – bazuje na znanej, lubianej i bardzo dobrej kości Wolfson (niestety brak wejścia USB do bezpośredniego, tradycyjnego standardu podłączenia z komputerem – możliwe podłączenie sygnału cyfrowego poprzez wejście Optyczne i koncetryczne Coaxial
  • Łączność Bluetooth IOTAVX – oprócz łączności cyfrowej i analogowej muzykę można przesyłać strumieniowo bezpośrednio do SA3 ze smartfona lub innego urządzenia obsługującego technologię Bluetooth za pomocą opcjonalnego modułu odbiornika Bluetooth. Moduł ten podłącza się do portu rozszerzeń bezpośrednio z tyłu SA3 i obsługuje najnowszy standard audio Bluetooth AptX (jakość CD).
  • Wyjście słuchawkowe – głośność regulowana potencjometrem głównym
  • Zdalne sterowanie – poprzez dołączony bardzo użyteczny i dobrze się prezentujący pilot

BRZMIENIE:

Na pierwszy rzut oka już było powiedziane – fajny. Na pierwszy rzut ucha wzmacniacz sprawia wrażenie nieco ciemniejszego co stwarza poczucie komfortu dłuższego słuchania i w tym przypadku na pewno nie znaczy, że mało wyrazisty. Od początku dźwięk nawet intrygujący, plastyczny, bez efekciarskich podbić wysokich tonów, bez żadnej narzuconej korekcji – jednym słowem miłe doświadczenie. Technologia proponowanego wzmacniacza klasy AB osiąga wysoki stopień sprawności i wzmacniacz oferuje minimalne zniekształcenia i dobrą precyzję dźwięku. Przyjemność ze słuchania muzyki na wysokim poziomie i z dobrą dynamiką nie stoi więc na przeszkodzie i to bez względu, czy podłączyłem nisko-skuteczne czy wysoko-skuteczne głośniki.

Sygnał do wzmacniacza od początku płynął z zewnętrznego źródła CD, odtwarzacza AYRE C-5x Evolution przewyższającego testowany wzmacniacz wielokrotnie ceną. Wzmacniacz nie stanowił wąskiego gardła czego się trochę obawiałem. W efekcie nie miałem wrażenia, że był słabym elementem całego toru audio. Wciągnęło mnie przesłuchiwanie spokojniejszych składów z cyklu Diana Krall, Kari Bremnes, Amarok z ostatnią płytą „Hero” czy wreszcie trudnej muzycznie płyty Petera Gabriela „Scratch my back” o mocno symfonicznym charakterze.

Wszystkie utwory były prezentowane z fajną kulturą tak, aż chciało się słuchać kolejnych płyt czy sampli, a trzeba pamiętać, że to w końcu nieniskobudżetowy wzmacniacz w przedziale do 2500PLN.

Potem poleciały szybsze składy bluesowe jak Joe Bonamassa, czy rockowe Fury in the Sloughterhouse, a na finał zagrał ukraiński zespół z gatunku death metal o wymownej nazwie „1914” nawiązującej do daty początku pierwszej wojny światowej. Nie było jednak tak estradowego bombardowania, bo trochę pogorszyła się selektywność mimo bardzo dobrze w mojej ocenie zrealizowanego nagrania. Mogę to potwierdzić słuchając tego materiału na sprzęcie z dużo wyższej półki. Generalnie mało gdzie dobrze i selektywnie brzmi black metal 🙂 ale czego tu wymagać – przecież nie recenzuję sprzętu high-end-owego walczącego o miano najbardziej wszechstronnego wzmacniacza świata tyko nisko-budżetowe brytyjskie rozwiązanie firmy IOTVX, które ma udowodnić, że w zakresie wzmacniaczy tej klasy nie należy wybierać jedynie spośród produktów znanych wszystkim na rynku gigantów jak: Marantz, Denon, NAD, AudioLab, Yamaha, itd.

Wzmacniacz IOTAVX SA3 za 2500 PLN jest ogólnie wszechstronny i naprawdę uniwersalny dla kogoś kto lubi czasem podkręcić głośność, ale i lubi delektować się wybrzmiewającymi kolejno taktami muzyki w spokojniejszych gatunkach.

W drugiej kolejności – przy wykorzystaniu złącza cyfrowego – dla porównania i sprawdzenia funkcjonowania wbudowanego DAC opartego na kości Wolfson, po podłączeniu odtwarzacza CD jako transportu – wystartował ten sam zestaw utworów. Nie było znaczących różnic, nie było dysonansu, co powinno bardzo cieszyć przyszłych użytkowników wzmacniacza. Dobre rozwiązanie jest zatem w pakiecie.

Podobnie zrobiłem dla sprawdzenia jakości dźwięku i funkcjonalności proponowanej przez producenta modułu komunikacji Bluetooth – odtwarzałem muzykę z telefonu i zainstalowanego Spotify. Wszystko jak należy i bez rozczarowań.

Ogólnie stereofonia jest bardzo dobra na tle wzmacniaczy zintegrowanych w podobnej klasie cenowej. Głębokość sceny muzycznej i przestrzeń jest bez zastrzeżeń – może nie tak znakomita jak wzmacniaczy z wyższej półki cenowej, ale wystarczająca, żeby kwalifikować ten wzmacniacz do miana „godnego polecenia”.

Jeśli ktoś wierzy w magię akcesoriów podkładek antywibracyjnych i lubi pokombinować, to może wyśmienicie wpływać na głębokość sceny muzycznej – trochę kosztem jej szerokości, ale coś za coś. Kwestia gustu. Sam nie preferuję ofensywnego dźwięku na „twarz” wypchniętego do przodu przed głośniki, a cofnięty na linię głośników z kreowaną sceną „w głąb” – dlatego podkładki Vibrapods czy MIG by dla mnie miały zastosowanie.

Rekomenduję również zabawę z lepszym kablem zasilającym – warto. Wzmacniacz znakomicie i pozytywnie reaguje na taką zmianę. Sprawdziłem to między kablem Shunyata Venom 3 a kablem Power Chord. Dzwięk jest bardziej szczegółowy z większą ilością informacji i o poprawionej głębokości sceny.

Chcecie porozmawiać o audio i muzyce ?

ZAPRASZAMY DO NASZEJ GRUPY NA FACEBOOK

AudioMuzoFans

PODSUMOWANIE:

Miałem do czynienia z wieloma wzmacniaczami zintegrowanymi tego typu znanych marek w podobnym lub nawet wyższym budżecie i przyznam się bez bicia, że nie jestem zwolennikiem wzmacniaczy zintegrowanych zamkniętych w małej obudowie często wyposażonym w jeden przycisk power on/off i regulacją głośności, które nie przypominają w pomieszczeniu odsłuchowym stanowiska w centrum dowodzenia wszechświatem lub chociażby w skali 1:1 kokpitu w kabinie pilotów AirBus-a. Jak wiecie typowe systemy high-end, do których w naszym świecie audiofilskim dojrzewa się długo składają się z wielu elementów od specjalnych kondycjonerów, okablowania, akcesoriów i kilku szeregowo połączonych urządzeń w torze audio. Takie systemy są wynikiem wieloletniej przygody i doświadczenia, że tak jest lepiej, ale dla kogoś, kto tylko szuka na rynku wyłącznie konkretnego wzmacniacza zintegrowanego, w dobrej cenie i pośród szerokiej oferty wielu obecnych od dawna na rynku gigantów to znalazł dobrą podpowiedz. Jeśli taki użytkownik stawia na liniowość brzmienia w całym paśmie, przyjemności słuchania muzyki, bez natarczywości prezentacji z dobrze zbalansowaną średnicą i wyraźnym konturowym basem to powinien zdecydowanie wziąć pod uwagę propozycję firmy IOTAVX w tym m.in. ich wzmacniacz SA3.

Na koniec nie chciałbym zostać źle zrozumiany, bo w artykule nie miałem na celu bezpośredniego porównania sprzętu hi-end z niskobudżetowym rozwiązaniem, a bardziej podjąłem próbę polemiki i przedstawienia alternatywy i potwierdzenia, że wiele nowych konstrukcji, nawet jeśli produkowanych na Dalekim Wschodzie może bazować na tradycyjnej myśli inżynierskiej zasłużonych zespołów projektowych z dużym doświadczeniem. Niektóre nowe firmy naprawdę mają coś do zaproponowania dbając o szczegóły w tym, co najważniejsze o jakość dźwięku. Nowi gracze potrafią implementować swoje nowe pomysły mając na uwadze już sprawdzone rozwiązania tak, żeby dostarczyć w efekcie dużo lepszą jakość brzmienia niż aktualnie przyjęte standardy w danym pułapie cenowym.

Może to zabrzmi efekciarsko, ale jednym zdaniem: IOTAVX SA3 będzie dobrze współpracował z większością głośników i charakteryzuje się, jak deklaruje producent, najlepszym stosunkiem jakości i dźwięku do ceny.

REKOMENDACJA AUDIOMUZOFANS

SPECYFIKACJA TECHNICZNA:

Typ produktu:Zintegrowany wzmacniacz stereo
Moc ciągła (zależna od obciążenia):50W (8Ω, 2 kanały), 100W (8Ω, 1 kanał mostkowany), 100W (4Ω, 2 kanały), 180W (4Ω, 1 kanał mostkowany),
Wejścia audio:5x RCA (czułość wejściowa 200mV), 1 x koncentryczny S/PDIF, 1x optyczny Toslink, 1 x Bluetooth (wymagany adapter Bluetooth IOTAVX), 1 x Phono (MM) (czułość wejściowa 2.5mV)
Wyjścia audio:Złącze głośnikowe, 1 x Sub Out, 1 x Pre Out, 1 x wyjście słuchawkowe
Dalsze wejścia i wyjścia:1 x wejście RS-232, 2 x wyjście wyzwalające, 1 x sterowanie ściemniaczem (10 poziomów)
Całkowite zniekształcenia harmoniczne (THD + N):≤0,02% (wartość nominalna: Waga A)
Pasmo przenoszenia (+/- 3dB):10Hz – 100kHz
Zasilacz:115VAC lub 230VAC, przy 50/60Hz
Zużycie w trybie gotowości:<0,5 W
Wymiary (szer. x wys. x gł.):435 x 59 x 240 mm
Masa:6,5 kg
Gwarancja:2 lata

SPRZĘT UŻYTY DO TESTU:

CD: Ayre C-5xeMP

Wzmacniacz: Hegel H80, Electrocompaniet ECI-5

Kolumny: Golden Ear model TRITON 5, VANDERSTEEN 1Ci, Rosso Fiorentino Certaldo 2

Interkonekty: Silversmith audio Silver XLR, Shunyata Research Venom USB

Przewody głośnikowe: Supra Sword, Melodika MDSC 2530

Listwa Zasilająca: Taga PF-1000

Sieciówki: PowerChord Audience, Shunyata Venom,

Stolik audio: AlpinLine

Dystrybucja w Polsce:

Kajt24
Wrocławska 44, 55-095 Długołęka
tel. 71 315 16 30

https://www.kajt24.pl/iotavx-sa3,id490794.html

redakcja: audiomuzofans.pl Jacek Woch