WYWIAD: THORSTEN LOESCH DYREKTOR TECHNICZNY iFi I AMR

WYWIAD

THORSTEN LOESCH – DYREKTOR TECHNICZNY W iFi I AMR

Thorsten Loesch jest dyrektorem technicznym w iFi i Abbingdon Music Research. W wywiadzie z Hifi Pig rozmawia o historii AMR i iFi oraz o swoim podejściu do pracy.

Hifi Pig: Abbingdon Music Research (AMR) powstało w 2004 roku, co było tego przyczyną?

Thorsten Loesch: W tamtym czasie było nas trzech, wszyscy byliśmy fanatykami audio tęskniącymi za „złotą erą” audio, w której poziom brzmienia i designu były u szczytu. Z AMR chcieliśmy stworzyć coś wyjątkowego, inspirowanego klasycznymi markami, takimi jak Western Electric, więc rzuciliśmy nasze prace na etacie i podjęliśmy decyzję. Naszym pragnieniem było osiągnięcie najwyższej jakości inżynierii i dźwięku, idąc za przykładem najlepszych komponentów w historii audio, tak by uchwycić ogromną przyjemność i dumę z posiadania, którą dawały w sposób odpowiedni dla XXI wieku.

HF: iFi, siostrzana marka AMR, wystartowała w 2012 roku. Dlaczego się na to zdecydowaliście i jakie są kluczowe różnice między AMR a iFi?

TL: AMR wytwarza wysokiej klasy komponenty audio do użytku domowego. W 2008 roku, w czasie kryzysu finansowego, uświadomiliśmy sobie, że znaczna część rynku audio odchodzi od dużych, wysokiej klasy systemów do mniejszych i przenośnych urządzeń. Dostrzegliśmy okazję, aby wprowadzić rodowód dźwiękowy, inżynierię i wzornictwo AMR na szerszy rynek w przystępnych cenach. By to osiągnąć, sensownym wydawało się stworzenie nowej marki.

HP: iFi jest chyba najbardziej znane ze swoich DACów i wzmacniaczy słuchawkowych. Dlaczego zdecydowaliście się wejść w ten konkretny sektor produktów?

TL: Jedną z rzeczy, dzięki którym AMR szybko stało się znane, była jakość obwodów DAC w produktach takich jak CD-77. Wiedzieliśmy, że możemy zastosować nasze badania i rozwój w tej dziedzinie do produktów przenośnych i ta koncepcja szybko przyniosła sukces iFi. Byliśmy jedną z pierwszych firm, które opracowały DAC/wzmacniacze słuchawkowe o wysokiej wydajności i w 2014 roku nasz produkt drugiej generacji, nano iDSD, zdobył prestiżową nagrodę EISA (Expert Imaging and Sound Association) – ocenianą przez panel szanowanych publikacji audio z całego świata. IFi jest jedną z najmłodszych firm, które zdobyły nagrodę EISA – zaledwie 2 lata od powstania. W ubiegłym roku z radością odebraliśmy kolejną nagrodę EISA, gdy xDSD wygrał w kategorii Best Portable DAC/Headphone Amplifier. Nagrody nadchodzą od publikacji tak różnorodnych jak Hi-Fi News i T3 – mamy nadzieję, że następna będzie bardzo pożądana nagroda Hifi Pig!

HP: Jaki był pierwszy produkt iFi?

TL: Nasze pierwsze cztery produkty miały premierę na Rocky Mountain Audio Fest w 2012 roku, były to iDAC, iCAN, iPhono i iUSB Power.

HP: iFi skupia się na produktach przenośnych, desktopowych i lifestyle’owych w przystępnych cenach. Gdzie widzicie odbiorców wysokiej jakości dźwięku na masowym rynku w nadchodzących latach?

TL: Jak powiedział kiedyś jeden z naszych zaprzyjaźnionych dystrybutorów, wszystkie te trendy wynikają z pogoni za wygodą, a przyszłość to „mniej wszystkiego” – mniej pudełek, mniej kabli i tak dalej. Pragnienie wygody nie jest nowe – w latach 70. i 80. na przykład odtwarzacze radiowo/kasetowe pokonały na rynku gramofony, a pojawianie się walkmanów wzniosło słuchanie nagrań muzycznych na zupełnie nowy poziom, ponieważ pozwalały słuchać jej dosłownie wszędzie. Technologia zapewnia nowe sposoby konsumpcji muzyki, zawsze napędzane pragnieniem wygody. Obecnie mamy słuchawki Bluetooth i bezprzewodowe głośniki. W iFi naszą misją jest spojrzenie na sposób, w jaki ludzie słuchają muzyki i zapewnienie im lepszych wrażeń.

HP: Najnowszym produktem iFi jest bezprzewodowy system muzyczny Aurora, który będzie dostępny we wrześniu. Co skłoniło was do stworzenia systemu muzycznego all-in-one i jaka była inspiracja dla tego wyjątkowego projektu?

TL: W dobie muzyki cyfrowej i strumieniowania online istnieje spory rynek na najwyższej jakości kompleksowe systemy muzyczne z łącznością Wi-Fi. Jednak większość produktów w tym segmencie jest dość zwyczajna. Pomyśleliśmy, że moglibyśmy przynieść do stołu coś innego, wykorzystując naszą własną technologię i nasze nieszablonowe myślenie wraz z industrialnym wzornictwem – bezprzewodowy system muzyczny, który jest wyznacznikiem jakości i tworzy wrażenie okazji, zarówno ze względu na to jak wygląda i jak brzmi.

Pod względem dźwiękowym podjęliśmy wyzwanie odtworzenia przestrzennego i wypełniającego pomieszczenie brzmienia wysokiej klasy systemu hi-fi z jednego urządzenia. Aby osiągnąć ten cel, opracowaliśmy szereg zastrzeżonych technologii, w tym ultraszybkie wzmocnienie „PureEmotion”, które przekazuje serce i duszę muzyki, „ART” (Automatic Room Tailoring), aby dostosować brzmienie do pomieszczenia i nasz system TrueBass, który zapewnia głęboki, dokładny bas, o którym inne urządzenia typu all-in-one mogą tylko pomarzyć.

Jeśli chodzi o estetykę i wzornictwo Aurory to chcieliśmy stworzyć system muzyczny, który wyróżniałby się wśród wszechobecnych, pokrytych materiałem pudełkowatych głośników. Mimo to jego forma doskonale odzwierciedla jego funkcję. Na przykład bambus nie tylko jest atrakcyjnym i przyjaznym dla środowiska materiałem na obudowę, ale także jest również bardzo efektywny akustycznie.

Jako marka cieszymy się doskonałą reputacją wśród fanów sprzętu audio wysokiej jakości, ale chcemy aby ten produkt był również pożądany przez osoby spoza tej naszej podstawowej grupy klientów – ludzi, którzy wcześniej nie słyszeli o iFi, ale szukają świetnie brzmiącego systemu muzycznego, z którego byliby dumni. W tym celu potrzebowaliśmy projektu, który się wyróżnia i przyciąga uwagę, a nie takiego, który się wtapia w otoczenie.

W iFi nie podążamy ślepo za modami. Nasze produkty mają odwagę różnić się zarówno w środku jak i na zewnątrz, a Aurora jest wyrazem tego etosu. Nasz dyrektor ds. wzornictwa przemysłowego, Julien Haziza, powiedział, że kluczową inspiracją dla tego projektu była architektura Tadao Ando w tokijskiej dzielnicy Otemosando. A także Luwr (Julien w końcu wychował się w Paryżu) – japoński minimalizm zestawiony z uderzającymi francuskimi kątami.

HP: Jeśli chodzi o wydajność brzmieniową Aurory, z którego osiągnięcia jesteście najbardziej dumni?

TL: Ostatecznie celem było uchwycenie pełnego charakteru spektaklu muzycznego – skali, energii, detalu. Jest to trudne do zrobienia z „pełnowymiarowym” zestawem hi-fi i dużymi głośnikami stereo, nie mówiąc już o tym, kiedy tworzy się „lifestyleowy” system audio typu all-in-one. Zamknij oczy, gdy słuchasz Aurory i będziesz w stanie uwierzyć, że piosenkarz, zespół, orkiestra lub DJ gra na żywo w twoim pokoju – jesteśmy dumni z tego osiągnięcia.

Jeden z najbardziej satysfakcjonujących komplementów, jaki do tej pory otrzymaliśmy pochodzi od profesjonalnego muzyka. Kiedy puściliśmy mu „You Want It Darker” Leonarda Cohena wykrzyknął „O mój boże, w tym pudełku zamknięty jest człowiek!” Był całkowicie zaskoczony tym, jak realistycznie brzmiała Aurora.

Zasadniczą częścią osiągnięcia tego naturalnego, realistycznego dźwięku jest unikanie DSP (Digital Signal Processing – cyfrowe przetwarzanie sygnałów) w celu sztucznego „zwiększenia” wydajności i dostarczenia gotowych efektów przestrzennych. Zamiast tego używamy precyzyjnie zaprojektowanego przetwarzania analogowego, popartego rygorystyczną inżynierią akustyczną, aby osiągnąć nie tylko wyjątkową głębię basu i wysokie poziomy odtwarzania, ale także stworzyć muzyczny realizm – aby przekazać teksturę i emocje, a nie tylko „duże”, powierzchowne brzmienie.

We współczesnym projektowaniu w branży audio, DSP jest często używane jako szybkie, niedrogie rozwiązanie problemów projektowych, takich jak uzyskanie pozornie głębokiego basu z małej obudowy lub sprawienie, by mały głośnik brzmiał jak „duży”. Wpływa to niekorzystnie na to, jak brzmi „prawdziwie” i autentycznie brzmi muzyka. To jak porównanie butikowego steku, doskonale przyprawionego, lekko przypieczonego i podawanego na krwisto, z burgerem wołowym sprzedawanym w fast foodzie, nadmiernie przetworzonym, nadmiernie przyprawionym i spieczonym na śmierć. Oba zaczynają jako kawałek wołowiny, ale produkt końcowy jest zupełnie inny.

HP: Co raz więcej osób, zwłaszcza młodsze pokolenie, polega na smartfonach jako podstawowym źródle dostarczania muzyki. Jest szansa na powrót do bardziej tradycyjnych metod dostarczania muzyki, jeśli chodzi o muzykę to smartfon się nigdzie nie wybiera?

TL: Tak jak wspominałem wcześniej, wygoda napędza rynek masowy. Możemy teraz nosić jedno urządzenie – smartfon – do wszystkiego. Możemy go używać do pracy, rozrywki, wszelkiego rodzaju komunikacji. Koncepcja „inteligentnych”, wielofunkcyjnych urządzeń z pewnością pozostanie, a większość ludzi nadal będzie w ten sposób odtwarzać swoją muzykę.

Oczywiście zawsze znajdą się tacy, którzy pragną czegoś więcej, ci którzy gotowi są zrezygnować z wygody, aby uzyskać lepszą wydajność i ogólnie lepsze doświadczenie. Słuchanie muzyki w mniej wygodny sposób ma swój urok, jak na przykład odtwarzanie muzyki na winylu, który przeżywa swego rodzaju odrodzenie w ostatnich latach.

Bez względu na to, jak ludzie decydują się słuchać muzyki, naszym zadaniem jest dostarczanie im rozwiązań zapewniających najlepszą możliwą jakoś dźwięku, zarówno w domu, jak i w podróży.

HP: Projektujesz między innymi przedwzmacniacze gramofonowe, wzmacniacze słuchawkowe, kable USB, cyfrowe reduktory szumów dla komputerowego audio. Jaki jest twój ulubiony sposób słuchania muzyki i dlaczego?

TL: Jeśli czas nie stanowi problemu i nastawiam się na sesję, to wybieram winyl z wzmacniaczem lampowym typu single-ended i głośnikami o wysokiej wydajności. Takie brzmienie ma muzyczną czystość, która jest niezwykle trudna do uchwycenia za pomocą innych środków. Ale słucham też muzyki w ruchu – chcę najlepszej jakości dźwięku, jaką mogę uzyskać w zależności od okoliczności w dowolnym momencie, niezależnie od tego, czy odpoczywam w domu, pracuję czy podróżuję.

HP: Wcześniej pracowałeś jako inżynier dźwięku – w jaki sposób doświadczenie to pomogło ci w podejmowaniu decyzji dotyczących projektowania obwodów i produktów?

TL: Przydaje mi się bezpośrednie doświadczenie z zakresu tego, jak rejestrowany jest dźwięk muzyki, jak działa łańcuch nagrań, jaki jest wpływ środowiska akustycznego na nagranie itd., a także poczucie, co chciał osiągnąć inżynier dźwięku lub producent i jak sobie z tym poradzili. Pomaga mi to zaprojektować sprzęt, który skutecznie „rozpakowuje” nagrania na końcu reprodukcji, rejestrując „prawdziwość” muzyki i sposób jej nagrania.

HP: Innowacje zawsze stanowiły istotną część tego, czym są AMR i iFi, w jaki sposób upewniacie się, że wyprzedzacie konkurencję?

TL: Jak w każdej firmie, zawsze chodzi o zatrudnienie dobrego personelu. W AMR / iFi lubimy zatrudniać osoby z innych branż, ponieważ produkcja sprzętu audio nie jest względnie dużym przemysłem. Zatrudnianie doświadczonych ludzi oznacza, że wszyscy przedstawiają swój punkt widzenia przy stole, co pomaga nam podejmować przemyślane decyzje, które pozwalają nam wyprzedzać trendy konsumenckie, polować na okazje rynkowe oraz identyfikować typy produktów, które jesteśmy najlepiej w stanie zaprojektować.

Chodzi o osiągnięcie właściwej kombinacji; poszukujemy ludzi z wielką pasją do dźwięku o wysokiej wydajności, którzy pracowali całe życie w tej branży, ale potrzebujemy również zrównoważonej perspektywy od ludzi sukcesu z doświadczeniem w innych sektorach. Na przykład niedawno zatrudniliśmy osobę, która była starszym kierownikiem projektu w Nortel, i inną osobę, która była starszym nabywcą w Debenhams, a także kogoś, kto był dyrektorem w firmie PMC od 15 lat. Jesteśmy dumni ze współpracy z różnorodną mieszanką utalentowanych ludzi.

HP: Jak myślisz, co jest najważniejszą cechą produktu i jak ją osiągnąć?

TL: Każdy produkt musi być „odpowiedni do swojego przeznaczenia”, co obejmuje dostarczanie wszystkich funkcji, których klienci wymagają i na które zasługują. Przede wszystkim musi dostarczać prawdziwą esencję muzyki – energię, szczegół, skalę i cechy emocjonalne. Istnieje wiele elementów dźwiękowych, które łączą się w celu stworzenia muzycznej „całości”, ale skupienie się na jednym lub drugim aspekcie niekoniecznie zapewnia satysfakcjonujące wrażenia muzyczne. Sprzęt audio jest kanałem, przez który przekazywana jest „wiadomość” utworu muzycznego; ostatecznie powinien sprawić, że muzyka, która Cię porusza, poruszy cię jeszcze bardziej.

Niezależnie od tego, czy jest to AMR czy iFi, wszystkie nasze produkty są rygorystycznie testowane metodami naukowymi, a także najważniejszym ze wszystkich narzędzi – naszymi uszami! Ostatecznie to uszy naszych klientów będą oceniać jakość produktu i to, jak przyjemnie jest go słuchać. Taki jest cel produktów audio i dlatego przeprowadzamy setki godzin testów odsłuchowych, zanim rozważymy wprowadzenie na rynek danego produktu.

HP: Wasze produkty pozwalają użytkowi na dostrojenie dźwięku do własnych upodobań, czy możesz powiedzieć czytelnikom Hifi Pig trochę o tym, dlaczego uważasz, że to ważne, a także o niektórych możliwościach strojenia waszych produktów?

TL: Po pierwsze i przede wszystkim jakość dźwięku jest subiektywna. Po drugie, charakterystyka jednego pokoju lub pary słuchawek różni się od drugiego i musimy to zrozumieć, aby klient mógł „dostroić” się do własnych potrzeb. To trochę jak picie kawy; istnieje tak wiele różnych sposobów, aby się nią cieszyć, a każdy ma swój ulubiony.

Wielu producentów audio stosuje podejście „jeden rozmiar dla wszystkich”. Może to zachwycić niektórych klientów, ale grozi wyobcowaniem innych. W dzisiejszych czasach istnieje wiele różnych zmiennych dźwiękowych w sposobie konsumowania nagranej muzyki – na przykład kodeki używane przez różne serwisy streamingowe. Przy tak dużej zmienności jakości dźwięku odtwarzanej muzyki stopień dopasowania brzmienia jest niezwykle użyteczny.

Jednakże, dla iFi bardzo ważne jest zaprojektowanie tego w odpowiedni sposób tak, aby nie pogorszyć czystości sygnału audio. Jak już wspomniano w odniesieniu do Aurory, nie uciekamy się do DSP w celu uzyskania efektów dźwiękowych; wszystkie nasze opcje dostosowywania dźwięku są opracowane w domenie analogowej, a sposób, w jaki wdrażamy te ustawienia jest wyjątkowy.

HP: Tworzycie zarówno oprogramowanie, jak i sprzęt we własnym zakresie; jak ważne jest rozwijanie własnego oprogramowania i sprzętu zamiast kupowania gotowych produktów?

TL: iFi nie wykonuje „standardowej” implementacji arkusza danych. Wierzymy w przesuwanie technicznej granicy tak daleko, jak to możliwe, aby zredukować każdy ostatni spadek wydajności produktu – ale możesz to zrobić tylko wtedy, gdy masz umiejętności wewnętrzne. Wiele elementów elektronicznych po prostu nie robi tego, co chcemy, aby były gotowe od razu; to jak kupienie BMW i zabranie go do Alpiny, aby ztuningować je najbardziej jak to możliwe!

W erze cyfrowej oprogramowanie i oprogramowanie wewnętrzne jest równie ważne jak sprzęt. Maksymalizujemy wydajność, nie tylko wybierając najlepsze komponenty elektroniczne i tworząc doskonałe projekty obwodów, ale także wdrażając innowacyjne kodowanie. Kodujemy wewnętrznie, ponieważ nikt nie zna naszych produktów i tego, co chcemy osiągnąć lepiej niż my! W ten sposób zachowujemy pełną kontrolę. Oczywiście współpracujemy również z partnerami technicznymi, w stosownych przypadkach, takimi jak zespół MQA.

HP: Julien Haziza jest odpowiedzialny za efektowny design waszych produktów; czy możesz opowiedzieć nam trochę o Julienie, z kim pracował i wnosi do iFi?

TL: Ja znam się na obwodach wewnętrznych i układach scalonych, Julien zna się na wyglądzie zewnętrznym. Ma smykałkę do tworzenia odważnego designu, który odzwierciedla najnowszą technologię wewnątrz.

Julien ma pasję do nowoczesnego i neo-futurystycznego designu z połowy XX wieku. Dorastał w Paryżu w latach 90., oglądając anime Leiji Matsumoto, słuchając francuskiego house i electro, ze zdjęciem Lamborghini Countach na ścianie. Powiedział mi kiedyś, że wszystkie budynki na lotniskach powinny być równie futurystyczne jak terminal TWA Eero Saarinena, a każdy samochód powinien być co najmniej tak fajny jak Lancia Stratos Zero. To by naprawdę go uszczęśliwiło!

Julien współpracował z Philipem Starck i Yoshiki Hishinumą, japońskim projektantem mody, a także markami takimi jak Marriott, Nokia i Axent Switzerland. Oprócz bycia dyrektorem ds. Wzornictwa przemysłowego iFi prowadzi również własne studio projektowe – Studio Cocktail.

HP: Nad którym produktem iFi najlepiej ci się pracowało i dlaczego?

TL: Mam wiele ulubionych z różnych powodów, ale jeśli muszę teraz wybrać jeden, powiem Pro iDSD – technicznie rzecz biorąc, jest to najbardziej wyrafinowany i nieograniczony produkt, jaki kiedykolwiek powstał w iFi. Ma natywną rozdzielczość DSD / PCM o wysokiej rozdzielczości odtworzoną w doskonałej formie bitowej dzięki poczwórnemu stosowi wielobitowych przetworników cyfrowo-analogowych, a także remastering DSD1024 za pomocą naszego niestandardowego kodowania FPGA. Ma wybierane przez użytkownika tryby lampowe i półprzewodnikowe, przesyłanie strumieniowe przez Wi-Fi i Ethernet oraz szereg cyfrowych wejść z USB na kartę microSD. To przetwornik cyfrowo-analogowy, streamer, przedwzmacniacz i wzmacniacz słuchawkowy w jednym. Pominęliśmy tylko zlew kuchenny!

HP: Jakiej „audio” porady udzieliłbyś naszym czytelnikom?

TL: Audio jest dla przyjemności, tak po prostu. Żyjemy w świecie, w którym tempo życia jest często szalone – muzyka zapewnia wytchnienie, ukojenie, motywację i radość. Podczas gdy smartfon ze słuchawkami dousznymi nie brzmi tak dobrze, jak wysokiej klasy system kosztujący 100 000 funtów, oba odtwarzają muzykę, więc ciesz się muzyką i nie martw się!

HP: Co dalej z tobą i z iFi?

TL: Wiele! Mamy utalentowane zespoły badawczo-rozwojowe po obu stronach globu i zawsze staramy się rozwijać zarówno produkty „czerwonego oceanu”, jak i „niebieskiego oceanu”. Jako branża, chcemy przyciągnąć nowych klientów do audio wysokiej jakości – szczególnie młodsze pokolenie – i zamierzamy tego dokonać naszymi innowacyjnymi koncepcjami.

Od kiedy Julien do nas dołączył, skupiliśmy się na dostarczaniu progresywnego, industrialnego wzornictwa, jednocześnie zwiększając wydajność produktów w różnych punktach cenowych. Jesteśmy podekscytowani pojawieniem się Aurory, którą dzieli tylko kilka tygodni od produkcji; na jesieni pojawi się również oferta bardzo przystępnych cenowo kompaktowych komponentów do użytku domowego, w tym nowy przetwornik cyfrowo-analogowy, wzmacniacz słuchawkowy i przedwzmacniacz gramofonowy, a także nowe, niedrogie, wysokiej jakości mobilne produkty audio. W międzyczasie wprowadzamy listwę kondycjonowania energii o nazwie Power Station. Wyróżniające się produkty audio spełniające określone wymagania, z których każdy zapewnia unikalną mieszankę cech oddzielających go od reszty stawki – to jest styl iFi!

AKTUALIZACJA

Od czasu przeprowadzenia tego wywiadu do iFi i AMR dołączył John Curl, jeden z najbardziej szanowanych inżynierów dźwięku high-end, który będzie pełnił funkcję konsultanta technicznego.

Curl pracuje nad wszystkimi nowymi projektami produktów od iFi i AMR, ściśle współpracując z dyrektorem technicznym iFi Thorstenem Loeschem, aby zapewnić, że wszystkie projekty obwodów są w pełni zoptymalizowane. Do pierwszych produktów, które wykorzystują jego wkład, należy nadchodząca seria desktopowych produktów audio ZEN od iFi, z których pierwszy będzie miał premierę pod koniec sierpnia, oraz zupełnie nowe, wysokiej klasy komponenty AMR, które mają pojawić się w 2020 roku.

Status Johna na czele galerii sław high-endowego audio od dawna jest bezpieczny. W 1968 roku, budując konsolę miksującą dla Grateful Dead, opracował obwód półprzewodnikowy, który stał się punktem odniesienia w wysokiej jakości audio – obwód „komplementarnego wejścia różnicowego”, który wciąż pojawia się w podręcznikach aplikacji opublikowanych do dzisiaj przez producentów tranzystorów.

Otworzyło to Curlowi drogę do współpracy z młodym Markiem Levinsonem na początku lat 70., i stworzenia legendarnego przedwzmacniacaz Mark Levinson Audio Systems JC-2 – był to pierwszy samodzielny produkt z komplementarnym obwodem wejścia różnicowego Curla – a następnie pojawił się wzmacniacz mocy ML-2 pracujący w klasie A. Później pracował on z wieloma innymi sławami branży wysokiej klasy audio, w tym z Dave’em Wilsonem i Jeffem Rolandem.

Curl jest bez wątpienia jednym z niewielu inżynierów, których wpływ jest tak wielki, że zmienił kierunek projektowania w branży audio. Wielu z nas słuchało zaprojektowanego przez niego sprzętu lub zainspirowanego jego pracą, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Jego konstrukcje układów półprzewodnikowych są chwalone jako klasyczne przykłady; zapytany, co odróżnia go od innych projektantów elektroniki audio, odpowiedział kiedyś: „Mam wyczucie obwodu”.

Dzisiaj Curl współpracuje z wybraną grupą renomowanych firm audio. iFi Audio i AMR z przyjemnością czerpią korzyści z wyjątkowego doświadczenia, które zdobył, opracowując jedne z najlepszych obwodów audio ostatnich 50 lat.

Vincent Luke, dyrektor sprzedaży w iFi Audio i AMR, powiedział: „Cieszymy się, że możemy dodać wyjątkową wiedzę Johna do naszego utalentowanego zespołu projektantów technicznych, kierowanego przez Thorstena Loescha. Jego wiedza pomoże nam jeszcze bardziej podnieść poprzeczkę dźwiękową dzięki produktom zarówno od iFi, jak i AMR – od przenośnego i desktopowego sprzętu audio do najlepszych, hi-endowych komponentów hi-fi. Będziemy nadal przesuwać granice projektowania, funkcjonalności i wydajności. ”

DYSTRYBUTOR iFi NA POLSKĘ
Audiomagic.pl
ul. Sienna 61
00-820 Warszawa

https://www.audiomagic.pl/ifi-audio

telefon: (22) 250 1234
telefon: 690 870 890

e-mail: info@audiomagic.pl