TEST: TRIANGLE ALTEA BOREA. DO ROCKA I NIE TYLKO

15910387_1719845051374923_906154887_nTrafiły do nas Altea Borea. To nie nowy model Seata czy Volksvagena a 2,5 drożne, niedrogie głośniki podłogowe firmy Triangle. Jest to nasza pierwsza przygoda z głośnikami tej firmy. Jak zabrzmiały? Zapraszamy do zapoznania się z krótkim testem produktu.

Budowa:

Zacznijmy od tego, że mamy tutaj styczność z konstrukcją, która odróżnia Triangle od reszty konkurencji. Chodzi tutaj o budowę tweetera, jest on specyficzny dla produktów tej firmy. Mała srebrna tubka z umieszczonym wewnątrz tweeterem i typowym dla „trójkątów” kolcem (korektorem fazy) w centrum przetwornika wysokotonowego. Taka budowa przyczynia się do dość wysokiej efektywności wysokich tonów, co słychać od razu po podłączeniu głośników, ale o tym później. Wracając jednak do budowy egzemplarz, który otrzymaliśmy wykończony jest okleiną winylową w kolorze orzech. Dostępne jest również wykończenie w kolorze czarnym. W zestawie otrzymujemy czarne maskownice oraz podstawki ze śrubkami, które musimy przykręcić do spodu głośników. Podstawy znacznie poprawiają stabilność kolumny, dodatkowo gumowe podklejane „nóżki” w pewnym stopniu pozwalają zniwelować drgania, które mogą negatywnie wpływać na odsłuch. Prócz wspomnianych wcześniej typowych dla Trianglów wysokotonowców, mamy tutaj układ 2,5 drożny, czyli połączenie głośników średnio-niskotonowego oraz niskotonowego, którego port bass refleks jest umieszczony z przodu kolumn.  O modelu, który odsłuchiwaliśmy cały czas informowała nas chromowana tabliczka umieszczona pod portem bass refleks. Z tyłu kolumny mamy odkręcane gniazda głośnikowe pozwalające nam przyjąć niewielkiej grubości przewody głośnikowe oraz wtyki bananowe. Niestety dla miłośników połączeń Bi wiring / Bi amp, mamy złe wieści, do dyspozycji tylko jedną parę złącz. Producent deklaruje wysoką efektywność swojego produktu (92 dB), pozwala nam to na twierdzenie, że problemu z napędzeniem nie powinien mieć żaden wzmacniacz. Taka łatwość napędzenia kolumn to dobra wiadomość, daje nam bowiem możliwość użycia „pieca”, który nie musi być wyjątkowo wydajny prądowo. Ogólna jakość wykonania (frezy i spasowanie elementów) nie budzą zastrzeżeń.

15878807_1719845018041593_346242984_n15870440_1719845131374915_309380368_n

 

Dźwięk:

 

15879324_1719845228041572_721215934_nOczywiście standardowo przeszliśmy przez cały nasz zestaw do testowania sprzętu. Okazuje się jednak, że sprawa nie była taka prosta. Nasz repertuar musieliśmy dość znacznie poszerzyć. Mianowicie kolumny Altea Borea dobrze radzą sobie z muzyką rockową i naszym zdaniem odbiorcy miłujący się w tego rodzaju muzyki powinni spróbować u siebie tych kolumn. Nie mówimy tutaj o tym, że nie sprawdzają się w innym typie muzyki, ale mamy tutaj na myśli, że według naszych obserwacji po odsłuchach tych kolumn najlepiej sprawdzą się w rockowych brzmieniach. Podczas odsłuchów zastosowana konstrukcja wysokotonowca sprawia, że reprodukowane przez nie pasmo jest znacznie bardziej odczuwalne od pozostałych. Wysokie rejestry są bardzo dobrze słyszalne, ale naszym zdaniem momentami troszkę zbyt mocno. Są one czytelne, szybkie i nie zlewają się w jedną „masę”, są raczej dość rozdzielcze, ale musimy uważać odkręcając gałkę głośności, bo lubią dominować. Średnie tony są wycofane w całym zakresie, co stwarza wrażenie raczej „sterylnego grania”. Jeżeli ktoś szuka w tym przedziale cenowym ciepłych dźwięków, to zdecydowanie, źle trafił. Taki stan rzeczy można dwojako odczytywać. Po pierwsze (nad czym osobiście ubolewamy), fortepianowi brakowało trochę „tego” wypełnienia, ale jak już wcześniej wspomnieliśmy, całkiem ciekawie zabrzmiał rock, gdzie głośniki o ciepłym brzmieniu naszym zdaniem bardzo średnio zazwyczaj się sprawdzają. Niskie tony są bardzo żywe oraz bardzo szybkie, ale… no właśnie jest jedno „ale”. Mimo, że niskie tony są konturowe, szybkie i zróżnicowane, brakowało nam trochę ich wypełnienia. Takiej „kropki nad i”. Niskie rejestry bardziej zmierzają w kierunku średnich tonów co finalnie ujawnia się w odczuciu konturowości oraz odgrywania „kick-basu”- jest on zdecydowanie zaakcentowany i mocniej odczuwalny niż najniższe rejestry. Stopa perkusji jest bardzo szybka, ale nie dosadna. Scena muzyczna co prawda jest odczuwalna, ale nie tak mocno jak miało to miejsce na przykład w przypadku niedawno testowanych u nas głośników Taga Harmony B-40 SE V.2. Dźwięk odrywa się od głośników, wypełnia przestrzeń między głośnikami, źródła pozorne są dobrze ulokowane, nie rozmywają się, ale zauważamy lekki niedosyt w odwzorowaniu głębi sceny. Nie odczuliśmy takiej trójwymiarowości, jaka miała miejsce podczas naszego poprzedniego testu monitorów Tagi. Jedno jest pewne, ogólne wrażenie daje nam namiastkę naturalnego brzmienia za niewielkie pieniądze, tego się trzymajmy!

 

Podsumowanie:

Altea Borea, to niedrogi produkt skierowany w naszym mniemaniu do miłośników ostrzejszych brzmień, gdzie główną rolę powinna odgrywać szybkość i detale. Wysoka efektywność oraz niewielka cena pozwalają na skompletowanie niedrogiego zestawu, który będzie w stanie odwzorować ulubioną muzykę w sposób bardzo żywy i zdecydowany. Wydaje nam się, że właśnie do takich odbiorców producent kieruje swój produkt.

Sprzęt użyty do testu:        

Źródło: Arcam rDAC z zewnętrznym zasilaniem transformatorowym, Denon 3910
Wzmacniacz : Baltlab Epoca III
Okablowanie sygnałowe: AriniAudio Carramba!, AriniAudio Individual.
Okablowanie Głośnikowe: Eagle Cable
Listwa zasilająca: Taga Harmony PF-1000
Kable zasilające: DIY

 

Specyfikacja Techniczna:

Typ / Konstrukcja     Podłogowa, 3-przetworniki, 2.5-drożna
Moc    100W
Pasmo przenoszenia     45Hz – 22kHz (+/- 3dB)
Bassreflex     Przedni pojedynczy
Impedancja     8ohm
Efektywność     92dB
Wymiary (W x S x G)     98 x 19.8 x 27 cm
100 x 27 x 34 cm z podstawą
Waga     17.2 kg / szt.

Dostępne wersje i kolory:
Black
Walnut

Cena: 2298 pln

Dystrybucja w Polsce.

Polpak Poland sp. z o.o.
Al. Jerozolimskie 333A
05-816 Reguły k/Warszawy

http://www.polpak.com.pl/

 

redakcja: audiomuzofans.pl

B.P.