Audio Video Show 2025 – Święto Dźwięku i Obrazu w Warszawie
Za nami 27 edycja Audio Video Show – największej w Europie Wschodniej wystawy sprzętu audio-wideo. Przez trzy dni ostatniego weekendu Warszawa zamieniła się w stolicę dźwięku i obrazu z najwyższej nierzadko najdroższej półki, goszcząc tysiące miłośników dobrego brzmienia i technologii AV w trzech lokalizacjach: Stadionie Narodowym, hotelu Radisson Blu Sobieski oraz hotelu Golden Tulip.
Jak co roku, wystawcy – zarówno renomowani producenci, jak i lokalni konstruktorzy – zadbali o najwyższy poziom prezentacji. Wiele zestawień sprzętowych zaskakiwało spójną synergią komponentów. Odwiedzający podkreślali, że tegoroczna edycja spełniła ich oczekiwania pod względem walorów brzmieniowych.
Liczba dostępnych systemów była tak duża, że dwudniowa obecność na wystawie nie wystarczała, by zobaczyć i usłyszeć wszystko. Czasem trzeba było wybierać między rozmową z wystawcą o zastosowanych technologiach, a chwilą skupienia na dźwięku. Wybór był trudny bo czas gonił, ale emocje tych magicznych spotkań – bezcenne.
W większości pomieszczeń dominowała muzyka efektowna – dynamiczna, pokazująca możliwości systemów w zakresie prezentacji mocy i przestrzeni. W defensywie do elektronicznych produkcji mniej było jazzu, klasyki, folku – gatunków bardziej nastawionych na wierność reprodukcji. Czy to znak czasów, czy obawa przed wymagającym repertuarem? Trudno powiedzieć, ale frekwencja w pokojach niezależnie od prezentowanego materiału muzycznego była imponująca, a zainteresowanie nie słabło przez cały weekend.
W sekcji wideo można było zapoznać się z najnowszymi telewizorami i projektorami. Dolby Atmos pojawił się tylko w kilku pomieszczeniach, głównie w kontekście kina domowego, mniej w kontekście muzyki.
Dużym zainteresowaniem cieszyła się Strefa Słuchawek, gdzie można było przetestować m.in. wyszukane konstrukcje planarne zasilane lampowymi wzmacniaczami zdolnymi zasilić nie jeden zestaw stereo przysłowiowego Kowalskiego. Dla wielu była to okazja do osobistego kontaktu z dźwiękiem najwyższej próby – bezpośrednio, intymnie, na własne uszy.
W ostatni dzień wystawy (niedziela) wręczono nagrody AMF Best Sound – wyróżnienia przyznawane przez odwiedzających dla najlepiej brzmiących systemów. Wyróżniono 10 pomieszczeń, co stanowiło cenną wskazówkę dla tych, którzy chcieli szybciej trafić pod rekomendowany dźwiękowo adres. Wśród laureatów znalazło się wielu polskich konstruktorów – potwierdzając, że rodzima myśl techniczna ma się świetnie.
Tegoroczni laureaci nagrody „Best Sound” Audio Video Show 2025
Pokój 214 Sobieski OWL Audio MuzgAudio
Pokój 607 Sobieski Kultura Dźwięku BonaWatt Muzg Audio
Pokój 301 Sobieski Tentogra IDHOS Spinor Audio
Pokój 206 Sobieski Lucarto Audio
Pokój 218 Sobieski hifisystem.pl Raidho
Golden 1 Nautilus Estelon Kondo
Stadion 221 RAFKO Dystrybucja Perlisten
Stadion TV2 audiofast Wilson Audio dCS Dan D’Agostino
Stadion Londyn J.Sikora Turntables Kharma C
Stadion Barcelona SoundClub Solution Goebel High-End Wadax
W tej edycji pojawili się przedstawiciele firm jeszcze nie znanych na polskim rynku – szukający dystrybutorów i możliwości ekspansji. W hotelu Sobieski można było znaleźć pokoje z systemami DIY, retro czy pasjonackimi konstrukcjami – czasami mniej efektownymi wizualnie, ale pełnymi duszy i charakteru. To właśnie z takich inicjatyw rodzą się przyszłe legendy branży.
Odwiedzający chętnie zaglądali do stoisk z płytami, a co godzinę odbywały się seminaria, koncerty i spotkania z muzykami. Można było posłuchać o technicznych aspektach audio, poznać nowe wydawnictwa i dowiedzieć się ciekawostek z branży muzycznej.
Opisanie każdego pokoju, każdego systemu wydaje się niewykonalne. Podsumowując, wystawa to przede wszystkim emocje – uczta dla zmysłów, głównie dla uszu, ale też dla oczu. Sprzęt audio tej klasy to nie tylko dźwięk, to także design, precyzja wykonania i pasja twórców. Od potężnych tranzystorowych wzmacniaczy po rozżarzone lampy próżniowe, od klasycznych „skrzynek” po futurystyczne kompozytowe konstrukcje – każdy znajdzie coś pod swoje preferencje brzmieniowe. Wielu odwiedzających podkreślało, że najlepiej wypadały pokoje z mniejszą ilością sprzętu – bardziej skupione na dźwięku niż na ekspozycji. Czasem mniej znaczy więcej, a prostota pozwala lepiej skupić się na tym, co najważniejsze – muzyce.
Tekst i zdj: Michał Martyniak
















































