TEST Synthesis Roma 96 DC – PRZYJEMNOŚĆ SŁUCHANIA.

Pierwszy kontakt z firmą Synthesis miałem poprzez recenzje w prasie a później już odsłuch wzmacniacza NIMIS. Sama firma

rozpoczęła działalność na rynku audio w 1992 roku.

Jak to produkty z Italii design dawnych i obecnych urządzeń przykuwa uwagę swoim niebanalnym projektem plastycznym.

Produkty włoskiej manufaktury dość szybko zyskały renomę na lokalnym rynku. Co ciekawe producent chwali się iż jego produkty w całości powstają we Włoszech. To zadziwiające w dzisiejszych czasach produkcji urządzeń audio.

Szczególnie ciekawa wydaje się być historia związana z sercem „lampiaka”, czyli  produkowaniem transformatorów głośnikowych. Bowiem transformatory wychodzą spod ręki Luigi Lorenzona, a wyroby jego ojca były wykorzystane  w piecach gitarowych m.in. marki VOX czy „kaczce” Dunlopa.

 

.

Budowa i Wygląd:

Od niedawna w Polsce mamy nowego dystrybutora firmę Electronic International Commerce Sp. z o.o., który uzupełnia swoją ofertę o najnowsze urządzenia tej marki. Cieszy, że oferta nie drogich wzmacniaczy lampowych powiększa się, gdzie prócz wyrobów z Chin czy Polski można też dostać coś z Europy.

Trzeba przyznać iż producent jest dość płodny, w jego ofercie znajdziemy cztery główne serie urządzeń  – Roma, Action, Soprano i Metropolis.

Ten ostatni to szczytowa seria, gdzie odnajdziemy m.in. wzmacniacze w topologii dual mono.  Seria Action to trzy wzmacniacze zintegrowane. Seria Soprana to jeden wzmacniacz Soprano nawiązujący do legendy modelu NIMIS.

A seria Roma jest najbogatsza, są w niej  wzmacniacze, odtwarzacze cd czy phono stage.

Otrzymany wzmacniacz do testu był bez przetwornika DAC, a taki również występuje – wyposażany w trzy wejścia liniowe, jedno wyjście oraz wejście phono przystosowane do wkładki MM.

Roma dysponuje mocą 25W w klasie A uzyskaną z lamp el34, w tym wypadku Electro Harmonix. W sterowaniu użyto ECC82 również produkcji Electro Harmonix. To dobrze bo to popularna lampa i można zmodyfikować brzmienie pod siebie. Design jest bardzo ciekawy i mam wrażenie jakby producent nie koniecznie chciał się przyznać do użycia lamp elektronowych przy jego budowie. Dość kompaktowych rozmiarów amplifier w kolorze czarnym prawie znika z salonu. Powinien mieć wysoki współczynnik WAF.

 

 

Brzmienie :

Życzy Pan sobie małą filiżankę czarnej kawy z Włoch? Tak „Roma” to taka „mała czarna”  wzmacniacz, który stawia na nogi od pierwszego „kopa”.

Przyznam szczere iż miałem pewne przypuszczanie odnośnie charakteru tego „lampiakia” i nie zawiodłem się.

Na początek dałem zatem czarny album Metaliki, tak to jest to co tygryski lubią najbardziej.  Słuchać dobrych i mocnych drive nagrań. Włoski wzmacniacz doskonale oddaje temperaturę i strukturę brzmienia kapeli rockowej.

Tak coś czułem, że el34 chodź w tym układzie przy nie za dużej mocy może dać dobrego kopa każdej muzyce.

Po czarnym albumie przyszła pora na Dream Theater, następnie TSA a na koniec Tadeusz Nalepa z jubileuszowej płyty. „Roma” to idealny kompan do odtwarzania muzyki rockowej a nawet metalowej, sznyt brzmieniowy wpasowuje się idealnie do takiego repertuaru. Nie wiem tylko co na to sąsiedzi, ponieważ gra tak dobrze iż wywołuje efekt regulowania gałki volume, oczywiście tylko w prawą stronę.

Dobra,  po przesłuchaniu jeszcze kilku „grzałeczek” przyszła pora na spokojniejszy repertuar, choć ochota na zapodanie ponownie dobrych gitar ciągle się tliła z tyłu głowy.

 

 

Zaczynamy od wokali żeńskich Dorota Miśkiewicz, Ewa Bem czy Mika Urbaniak,  zawsze ten ciemniejszy tembr ich głosu był lekko podkreślony, wraz z dynamiką dawał bardzo realistyczny wręcz momentami klubowy nastrój nagraniom. Kolejnym wyznawaniem dla włoskiego produktu miały być nagrania z użyciem fortepianu, hmm bułka z masłem. Ta rytmika dała znać i przy pianinie. Fantastyczne wrażenie jakby Pan Leszek Możdżer dolał wysoko oktanowej benzyny do swojego instrumentu tuż przed nagraniem bowiem rytm, szybkość i dokładność były na wysokim poziomie. Ach, nie mogłem się oprzeć i do odtwarzacza powróciła solidna gitarowa muzyka,  to nie jest tak że jazz czy klasyka zagra średnio, co to to nie.

Jednak wszystko wokół muzyki rockowej pasowała mi w tym wzmacniaczu idealnie.  Wysokie tony, ten zakres jest przekazany dobitnie, mocno lecz nie piskliwie i dokuczliwie. Wszystkie informacje znają swoje miejsce w szeregu i nie mają ochoty na jego opuszczenie. Momentami jakby było ich więcej też by nie przeszkadzało, bowiem w moim odczuciu wzmacniacz stoi po tej ciemniejszej stronie.

 

 

Środek pasma, jest dobrze wypełniony, nie brakuje mu szczegółów i precyzji. To typ gładkiego przekazu z pełną informacją, ale niższy jego zakres to prawdziwy skarb tego wzmacniacza. To tu objawia swoją prawdziwą i bogatą barwę. Przełom basu i średnicy. No i ten bas, znany jest bowiem jego rodzaj za sprawą użytych lamp.  Tak i jest on typowy, co można też odczytać jako solidność transformatorów głośnikowych. Zatem może w tym zakresie zabrakło dobrej motoryki, a otrzymaliśmy troszkę większą dawkę niskich. Sama definicja „dołu” powiedziałbym dość średnia za to barwa najwyższej próby. Trochę całości obrazu tego zakresu burzy lekko wysunięty górna jego część. Tak, to może się podpadać, bo ilościowo go nie zabraknie, jest on miły i przyjemny w odbiorze. Stereofonie cechuje dobry poziom jakościowy, Włoch buduje swoje plany szeroko z dobrym zaznaczeniem źródeł dźwięku, za to w głąb jest dość wystarczająco i poprawnie.

 

Ocena ogólna:

Roma sprawdzi się w każdym repertuarze, a najbardziej w muzyce gitarowej. „Powera” zdecydowanie nie zbraknie, a jak się podłączy skuteczne kolumny w zupełności ta moc, która jest na pokładzie będzie wystarczająca.

Synthesis czaruje nas średnim zakresem pasma,  który brzmi ciepło i słodko. Co doskonale się sprawdza w zestawieniu z jasnymi kolumnami. Dodatkowo nie będzie nas męczył przy długim odsłuchu i pozwoli na swobodny relaks, chyba że damy mu coś ostrzejszego.  Śmiało go polecę melomanom, którzy na co dzień użytkują sportowe kombi. Bo owszem dynamiki jak z lamp kt150 nie ma, za to ma ten czar el34, który daje prawdziwa przyjemność słuchania.

 

Dane Techniczne :

Lampy w stopniu mocy: 4 x EL34/6CA7
Lampy w stopniu sterującym: 2 x 12AU7/ECC82
Przedwzmacniacz: op-amp NJM2114
Moc wyjściowa: 2 x 25 W/6 Ω
Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
Impedancja wejściowa: 50 kΩ
Czułość: 300 mV
Zniekształcenia: <1%
Stosunek sygnał/szum: >90 dB
Wzmocnienie MM: 40 dB
Maksymalny pobór mocy: 180 W
Wymiary (W/S/G): 20/26/38 cm
Masa: 18 kg

 

System odsłuchowy :

CD: Lector cdp 0.6t

Wzmacniacz: Yaqin ms 650b, Tektron 211 , Lampizator gm70

Kolumny: JmLab Mini Utopia, Elac 170 , Electro Voice Delta

Interkonekty: MIT , Qed , Nordost

Przewody głośnikowe: Nordost , Straght Wire, Kimber, Duelund

Sieciówki: DIY-Neel , Helion

Gramofon: JVC QLY55F , Ortofon 2MBlack , Denon DL 103r , Technics epc 300 MC

Kondycjoner: Neel 1800

 

Dystrybucja w Polsce:

Electronic International Commerce Sp. z o.o.

02-434 Warszawa ul. Łuki Wielkie 3/5

tel. +48 (022) 594 83 83, fax.+48 (022) 594 83 84

www.eic.com.pleic@eic.com.pl

http://www.synthesis-audio.pl/