TEST – DŹWIĘK I WYGLĄD – Divaldi AMP-02

Divaldi jest to polska marka produktowa firmy Mediam, która posiada ponad 30 letnie doświadczenie w branży audio, zaczynająca swoją działalność już w latach 80 tworząc systemy do odtwarzania muzyki w klubach. W 2010 r. powstały pierwsze konstrukcje wzmacniaczy, przedwzmacniaczy, zestawów głośnikowych oraz gramofonu z serii BURGUND. Urządzenia wielokrotnie prezentowane były na licznych wystawach m.in. Audio Show w Warszawie, gdzie zyskały uznanie wśród audiofili za walory brzmieniowe oraz estetyczne. Nazwa firmy mało kojarzy się z rodzimym rynkiem, ale nic bardziej mylnego. Nazwa łączy w sobie dwa wyrazy – Dival czyli fonetyczna wymowa nazwiska Duval oraz Valdi od tego jak wszyscy nazywają konstruktora Waldemara Łuczkosia.
Wzmacniacz słuchawkowy Divaldi AMP-02 jest kontynuacją modelu AMP-01 – jego rozwinięciem – zmieniono płytkę PCB oraz odseparowano zasilanie.

Budowa/wygląd:

Divaldi AMP-02 składa się z dwóch idealnie pasujących do siebie części. Zostały one połączone za pomocą cienkiego przewodu, który został wyposażony w 2 różne końcówki, aby nie pomylić kierunku połączenia. Natomiast sam zasilacz posiada trzykanałowy wtyk prądowy, który wpinamy do gniazdka. Już od pierwszych chwil odnosimy wrażenie, że mamy do czynienia z urządzeniem z wyższej półki, a wszystko to za sprawą idealnego spasowania i możliwości piętrzenia urządzenia. Wzmacniacz nie bez powodu otrzymał prestiżowe nagrody “IF Design Award 2017” za projekt obudowy, która wygląda obłędnie, oraz w 2018 “A’ Design Award & Competition”. Divaldi nie zapomniał o potrzebach swoich klientów i oferuje wzmacniacz w kilku wersjach kolorystycznych – czarnej, złotej, białej lub czarno-złotej. Na frontowym panelu panuje minimalizm, znajdziemy jedynie wejście słuchawkowe 6,3 mm, diodę zasilającą, która całe szczęście świeci bardzo subtelnie oraz dwa duże napisy DIVALDI. Od góry mamy pokrętło głośności, które zostało delikatnie podświetlone ciepłą, żółtą poświatą, która rewelacyjnie wygląda podczas wieczornych odsłuchów. Potencjometr jest duży i działa niezwykle precyzyjnie, dzięki czemu możemy bez najmniejszego problemu dopasować poziom głośności do naszych potrzeb. Pomimo filigranowych rozmiarów wzmacniacz potrafi miło zaskoczyć swoją mocą, która wystarczy do napędzenia i wysterowania wielu wymagających słuchawek takich jak Beyerdynamic T1 czy Sennheiser HD800. Z tyłu w sekcji zasilającej widnieją gniazda wejścia i wyjścia zasilania oraz hebelkowy włącznik prądu. W części głównej poza wejściem prądowym znajdziemy dwie pary wejść RCA oraz 2 przełączniki hebelkowe służące do zmiany źródła – liniowe oraz gramofonowe dla wkładek MM oraz MC. Urządzenie zostało wyposażone w dodatkowy stopień gramofonowy dla wkładek typu MC. Na spodzie umieszczono kilkustopniowy selektor dopasowania dla wkładek gramofonowych MC (10 Ohm – 100 Ohm).

.

Odsłuch:

Jak to zwykle bywa z nowym sprzętem, musi się wygrzać w związku z czym przed przystąpieniem do odsłuchów wzmacniacz pracował około 80h, aby mieć pewność, że nie mamy do czynienia z urządzeniem “prosto z pudełka”. Od pierwszych chwil słychać niesamowite nasycenie, wieloplanowość oraz spory zapas mocy, który swoją drogą nie mam pojęcia jak udało się uzyskać z tak niewielkiego urządzenia. Brzmi on zupełnie inaczej niż wygląda, ponieważ jest to brzmienie dynamiczne, masywne i bardzo bogate. Mamy do czynienia ze wzmacniaczem, który potrafi zaskoczyć mocnym, punktowym i bardzo dobrze kontrolowanym basem. Nie jest go dużo i nie jest w żaden sposób podbity, jest tam gdzie być powinien i chwała mu za to. Pod tym względem mamy tutaj podobieństwo do kolumn Klipsch z serii Heritage typu Heresy dzięki czemu możemy bez problemu dopasować bardzo dużą ilość słuchawek. Średnica jest bezpośrednia, nasycona oraz wielobarwna, jednym słowem naturalna. Charakterystyczna chrypka Korteza jest na tyle wyraźna, że mamy wrażenie obecności wokalisty tuż przed nami. Górne pasmo jest wyraźne, bardzo transparentne i szczegółowe. Wzmacniacz jest bardzo wrażliwy na okablowanie oraz DAC’i, dzięki czemu łatwo możemy dopasować brzmienie do własnych preferencji.

Słuchawki Sennheiser HD800 w połączeniu z Divaldi AMP-02 brzmią bardzo naturalnie i przestrzennie. Niekiedy można było odnieść wrażenie, że góra potrafi dać o sobie znać, ale wystarczyło zmienić okablowanie na łagodniejszego Qed’a Reference Audio 40 i można było słuchać godzinami. Jeżeli posiadacie słuchawki o jaśniejszej sygnaturze brzmienia i oczekujecie plastycznej, zaokrąglonej góry, to ten wzmacniacz Wam tego nie zaoferuje. Dużym atutem tego wzmacniacza jest scena dźwiękowa, która jest szeroka i głęboka, separacja instrumentów stoi na najwyższym poziomie. Wzmacniacz nie był w stanie pogubić się w bardzo zatłoczonych utworach wykonawców takich jak choćby Five Finger Death Punch. Divaldi jest to wzmacniacz, który nie tuszuje błędów nagraniowych tak jak to robią niektóre wzmacniacze, dlatego też warto zadbać o lepszej jakości nagrania, w przeciwnym razie błędy będą serwowane jak na tacy. Choć głównie testowaliśmy urządzenie jako wzmacniacz słuchawkowy, warto zauważyć że jest on również bardzo dobrym przedwzmacniaczem gramofonowym z szeroką możliwością regulacji zarówno dla popularnych wkładek “MM” jak również dla więcej wymagającego miłośnika czarnej płyty-wkładek “MC” . W naszym redakcyjnym systemie opartym na wkładce “MM” Pre spisało się nad wyraz dobrze, co wręcz zdumiało nas patrząc na gabaryty AMP-02 i główne założenie konstrukcji jakim jest wzmacniacz słuchawkowy.

Podsumowanie:

Divaldi AMP-02 w mojej ocenie to jeden z najlepszych wzmacniaczy w swojej kategorii cenowej. W kwocie 5695zł otrzymujemy dzieło sztuki (czego potwierdzeniem są nagrody IF Design Award 2017 oraz A’ Design Award & Competition 2018) o fenomenalnej jakości brzmienia i bardzo dużej funkcjonalności. Mocną stroną tego urządzenia jest niewątpliwie wygar, dynamika, czystość dźwięku oraz szczegółowość. Jedynie do czego bym mógł się przyczepić to kabel zasilający łączący 2 części. Przydałby się po prostu jeszcze jeden krótki, dzięki czemu nie trzeba byłoby kombinować z nadmiarem w przypadku, gdy stawiamy jedną część na drugą. Wzmacniacz pomimo niewielkich rozmiarów dysponuje niesamowitą mocą, dzięki której można napędzić i wysterować mnóstwo słuchawek.

Audiomuzofans rekomenduje ten niezwykle urokliwy z fenomenalną jakością brzmienia wzmacniacz słuchawkowy.

Specyfikacja techniczna:

WZMACNIACZ SŁUCHAWKOWY AMP-02

– Moc wyjściowa: 850 mW (Class A), 3,5W max. (impuls)

– Obciążenie wyjścia: min 30 Ohm – 600 Ohm (użyteczny zakres dynamiki zależny jest od typu zastosowanych słuchawek, 30 Ohm – 600 Ohm)

Obciążenie wejść gramofonowych

– MM: 47 kOhm (100pF)

– MC: 10/22/33/50/100/2400 Ohm

– Dynamika: 80 dB

Pasmo przenoszenia

– wejście liniowe: 20 – 20kHz / 0,5 dB

– wejście gramofonowe: dla RIAA 20 – 20kHz / 1,5 dB

– Zniekształcenia: 0,2 % przy 1 kHz

– Wzmocnienie napięciowe stopnia mocy: 20dB

– Wzmocnienie napięciowe stopnia MM 1kHz: 40 dB

– Wzmocnienie napięciowe dodatkowego stopnia MC: 20 dB

– Wejście: RCA stereo 1x liniowe , RCA stereo 1x gramofonowe MM/MC

– Dopasowanie do wkładki MM: 47 kOhm (100pF)

– Dopasowanie do wkładki MC: 10/12/15/18/22/33/50/100 Ohm

– Wyjście słuchawkowe: Gn. Jack stereo 6,3mm

– Zasilanie: 16V AC

– Pobór prądu: 1A max

– Pobór mocy: 15 W max

– Obciążalność wyjść: max 0,5A/kanał (impuls)

– Materiał: aluminium

Wymiary

– szerokość: 115mm

– wysokość: 53 mm

– głębokość: 102mm

– Waga: 700 g

– Kolor: czarny

ZASILACZ

– Moc: 20W dla napięcia wyjściowego AC 16V

– Napięcie pracy: 230V 50Hz lub opcjonalnie 240V / 120V / 100V 50/60Hz

– Materiał: aluminium

Wymiary

– wysokość: 33 mm

– głębokość: 96 mm

– szerokość: 115 mm

– Waga: 620 g

– Kolor: czarny

Cena: 5695.00 zł (zestaw)

Sprzęt użyty do testu:

Źródło: DAC Behringer Ultramatch 2496 modyfikowany z napędem CD Shigraki Clone, CD DENON 3910, Chord Hugo2, Gramofon Luxman 282 z wkładką Ortofon 2M Bronze.

Słuchawki: Sennheiser HD800, Beyerdynamic T1, Denon d7200, Hifiman Ananda, Custom Art Harmony 8 Pro

Okablowanie: Forza Audio Works Noir Hybrid HD800, IC Qed Audio Reference Audio 40, Duelund dca16ga,

Stolik: AlpinLine

Listwa zasilająca: Taga Harmony PF-1000