Audio Video Show 2016 obfitował w wiele premier audio, ale również mogliśmy zobaczyć kilka firm, których początek istnienia datujemy na 2016 rok. Jedną z nich była Megalith Audio. W hotelu Sobieskim wspomniana firma prezentowała swoje pierwsze zestawy głośnikowe. Co nas zdziwiło były to ich premierowe konstrukcje, ale przemyślana budowa i dopracowany projekt uzmysłowił nam, że podwaliny firmy musiały powstać dużo wcześniej.
.
Dociekliwość dziennikarska skłoniła nas do skontaktowania się z panem Piotrem konstruktorem kolumn w celu przedstawienia nam historii powstania projektu Megalith Audio.
.
„Zainteresowanie wykonaniem kolumn głośnikowych rozpoczęło się w połowie lat 90-tych, gdzie z powodu braku środków, nie mogłem sobie pozwolić na kupno kolumn uznanych producentów. Z uwagi na posiadanie doświadczenie w produkcji mebli z litego drewna oraz obróbki kamienia, obudowy wykonywane przeze mnie były o niebo lepiej wykonane od dostępnych na rynku. Każda moja konstrukcja posiadała taką samą ideę budowy, zawsze była to i jest do dziś struktura warstwowa. Nabywca decyduje, na którą obudowę i w jakim wykończeniu bez względu na model i cenę konfigurację może sobie w danym momencie pozwolić. Pozostaje tylko znalezienie odpowiednich głośników, elementów zwrotnic, zacisków etc. Dostępne były jeszcze wtedy projekty DIY na szeroką skalę i to z nich korzystałem…po wnikliwych odsłuchach, jednak zawsze z modyfikacjami. Budowałem kolumny dla siebie, jednak po jakimś czasie potrzeba „pójścia dalej „znów odżywała i kolumny trafiały do znajomych,często modyfikowane na życzenie. Sytuacja tak trwała z różnym natężeniem do 2016 gdzie, po zbudowaniu kolumn – które były protoplastą modelu Megalith Audio GX – usłyszał je mój znajomy Hubert, właściciel sklepu z komponentami AV i zaproponował wejście na rynek i założenie firmy. Audio Video Show 2016 było naszym debiutem i zostaliśmy tam ciepło przyjęci. Chciałoby się powiedzieć ,że reszta to już historia…ale jeszcze nie. Rozwijamy działalność przybliżającą nasze produkty melomanom na naszym i zagranicznym rynku. Przeprowadzamy testy. Zapraszamy na odsłuchy do wybranych salonów. Wierzymy, że tylko bezpośredni kontakt z naszymi kolumnami pozwoli skonfrontować swoje potrzeby z filozofią Megalith Audio, do czego gorąco zachęcam”
Piotr Panfic
Wygląd/Budowa
Pierwszy raz mieliśmy przyjemność zapoznać się z produktami Megalith Audio na zeszłorocznym Audio Video Show. Od razu zwróciliśmy uwagę na przetworniki zastosowane w produktach polskiej firmy. Nie ma co ukrywać, elementy zastosowane w produktach Megalith’a są z najwyższej półki. Zacznijmy jednak od samej budowy skrzynek Megalith Audio CX, które nie dość, że są bardzo interesujące, ze względu na kształt, to również, jak się dowiedzieliśmy,mają bardzo zaawansowaną konstrukcję. Przednie ściany obudów mają grubość 75 mm. Głównym uwarunkowaniem tej grubości była odpowiednia sztywność oraz zastosowane wycięcia, które dodatkowo przyczyniają się do lepszej dyspersji fal emitowanych przez kolumny. Finalnie odzwierciedla się to w dźwięku, który otrzymujemy po podłączeniu kolumn w nasz system. Ale o tym trochę później. Reszta ścian obudów ma grubość 38 mm i jest to połączenie płyt MDF, płyt ceramicznych oraz mat bitumicznych. Całość naprawdę robi wielkie wrażenie i co najważniejsze w 100% spełnia swoje zadanie. Nie odczuwamy żadnych niedogodności związanych z wibracjami, które mogą być emitowane przez źle zaprojektowane obudowy. Kolumny, które otrzymaliśmy do testów pokryte są trzema warstwami kolorowego lakieru oraz polerowanym lakierem bezbarwnym. Głębia koloru oraz jakość wykonania obudów jest naprawdę na najwyższym poziomie, widać, że producent ma spore doświadczenie, jeżeli chodzi o stolarkę. Należy nadmienić, że do wyboru możemy mieć wiele wersji kolorystycznych, plus dla wielbicieli naturalnego wyglądu producent proponuje całą gamę oklein naturalnego forniru. Dodatkowym atutem prezentowanych kolumn są zastosowane przez producenta kolce. Grube, masywne, które nie dość, że poprawiają stabilność kolumn poprzez poszerzenie ich podstawy, to dodatkowo ograniczają kontakt z podłożem, które może przenosić niechciane wibracje. Zastosowane przetworniki Scan Speak, od razu zdradzają nam, że możemy spodziewać się dźwięku wysokiej próby, oczywiście zależne jest to również od zastosowanych elementów zwrotnic oraz sposobu ich wykonania. Zwrotnice 2 rzędu wykonana jest z zastosowaniem kondensatorów polipropylowych i cewek powietrznych renomowanej firmy Jantzen. Jeżeli dla kogoś nie jest to wystarczające producent daje możliwość stworzenia zwrotnic w wersji specjalnej. Możemy sobie tylko wyobrazić jak bardzo piorunujące wrażenie może dać nam możliwość stworzenia zwrotnic z jeszcze lepszymi elementami, niźli zastosowanymi w obecnej wersji, którą mieliśmy okazję przetestować na łamach AMF. Do wyboru mamy dwa warianty okablowania firmy QED – wytworzone z czystej miedzi OFC oraz posrebrzana wersja kabli QED’a. Producent naprawdę wyciąga rękę w kierunku klienta i daje mu możliwość wyboru najbardziej optymalnej wersji kolumn, co finalnie da nam w pełni zadowolenie z naszego systemu. Zaglądając za kolumnę nie da się nie zwrócić uwagi na najwyższej jakości gniazda głośnikowe firmy WBT. Firma ta jest bardzo uznaną audiofilską marką, co dodatkowo utwierdziło nas w początkowych odczuciach, że mamy tutaj styczność z produktem nietuzinkowym, stworzonym dla konkretnego odbiorcy, który nie uznaje kompromisów. Zanim przejdziemy do opisu walorów muzycznych, chcemy nadmienić, że port bass reflex został umieszczony z tyłu obudowy, co daje nam możliwość modulowania ilości basu, który reprodukują owe głośniki.
.
Dźwięk
Test był na tyle ciekawy, że mogliśmy skonfrontować swoje spostrzeżenia bezpośrednio. Specjalnie na tą okazję zorganizowaliśmy spotkanie. Spędziliśmy bardzo miły wieczór obcując ze wspaniałą muzyką, w dobrym towarzystwie testując kolumny w różnych konfiguracjach, co dało nam możliwość wyciągnięcia najbardziej miarodajnych wniosków, odzwierciedlających rzeczywistość. Jak już wspominaliśmy, testy przeprowadzone były przy użyciu trzech wydajnych prądowo wzmacniaczy, wykorzystaliśmy różne źródła: przetwornik cyfrowo-analogowy po modyfikacjach oraz odtwarzacz CD. Nie ukrywamy, że odsłuchy dały nam sporo radości. Do testów używaliśmy głównie muzyki jazzowej, ale zdarzało nam się odsłuchać również muzyki elektronicznej i rockowej. Szczególną uwagę zwróciliśmy na możliwość reprodukcji głosów. Są one bardzo naturalne i umilały nam wspólnie spędzony czas w trakcie odsłuchów. Głosy męskie jak np. bardzo specyficzny Leonarda Cohena w utworze „Never Gave Nobody Trouble”, który barwą swojego głosu naprawdę powodował, że przeszywały nas ciarki, łącząc to jeszcze z z bluesowym klimatem… czy może być lepiej? Dodatkowym atutem były również głosy żeńskie, słuchając Melody Gardot, prócz delektowania się rudym trunkiem upajaliśmy się również jej głosem, który został nam podany na tacy w sposób bardzo wyrafinowany, wokalistka tego wieczoru po prostu śpiewała dla nas. Kolumny wyciągnęły na pierwszy plan wszystkie smaczki, zamykając oczy byliśmy w stanie sobie wyobrazić ją przed nami. Głosy reprodukowane przez te głośniki są wciągające i nasycone. Od razu dało się odczuć, co konstruktor miał na myśli tworząc swoje kolumny. Stawia on ponad wszystko na naturalność. Takie wnioski da się wyciągnąć już po kilku pierwszych dźwiękach. Góra pasma daje wrażenie lekkiego rozjaśnienia, jednakże nie odczuliśmy jakiegokolwiek dyskomfortu, czy tzw. peakowania w obrębie tego pasma. Dźwięki w górnych rejestrach po prostu były wyraźne, ale nie utrudniały nam w jakikolwiek sposób słuchania. Średnie tony, co dało się odczuć były delikatnie wycofane, ale całość pasma, nawet biorąc pod uwagę ten fakt budowała raczej uczucie naturalności. Żadne z pasm znacznie nie wybijało przed szereg, dźwięki z kolumn dawały uczucie lekkości i zwiewności. Przechodząc do opisu najniższych rejestrów, musimy nadmienić, że jeśli ktoś szuka basu schodzącego do piekieł, niestety będzie jednak musiał spróbować propozycji Megalith Audio GX. Reprodukowany bas jest co prawda szybki, konturowy i dobrze „skrojony” z resztą pasma, może pozostawiać lekki niedosyt miłośnikom „wielkich grzmotów”. Dla przykładu na płycie Cassandry Wilson – Belly of the sun – jej głosu naprawdę przyjemnie się słuchało, jednakże sekcja rytmiczna mogłaby być troszkę dobitniejsza. Nie jest to jakaś niedogodność, ale jednak przydałaby się troszkę większa ilość basu. Jest oczywiście możliwość lekkiego modulowania jego ilości poprzez zastosowany z tyłu obudowy port bass reflex, ale nie dostarczą one go tyle, co wspomniane wcześniej GX’y, które mieliśmy możliwość odsłuchu na targach Audio Video Show 2016.
,
.
Podsumowanie
Megalith Audio wchodzi na rynek z naprawdę wysokiej jakości produktami. Dla pewnej rzeszy miłośników audio, cena może wydawać się wysoka, ale zastanówmy się, ile tak naprawdę musilibyśmy zapłacić za produkt firm bardziej ukorzenionych w świecie audio, zbudowany na podobnych komponentach? No właśnie, biorąc pod uwagę jakość wykonania, brzmienie i zastosowane komponenty, powodują, że tego typu pytania stają się zbędne… Otrzymujemy produkt, którego budowa jest bardzo zaawansowana, wspaniale wykończony i dający nam satysfakcję z otrzymanego efektu. Łącząc powyższe z możliwością zakupu produktu „skrojonego” pod nasze potrzeby, staje się on dobrem kompletnym. Brawo!
Sprzęt użyty do testu
Źródło: CD Vincent S4,Arcam rDAC z zewnętrznym zasilaniem transformatorowym
Wzmacniacz: Advance Acoustic xi-120, Baltlab Epoca III ,Accuphase E-450
Okablowanie sygnałowe: Supra Dual,AriniAudio Individual
Okablowanie Głośnikowe: Tellurium Blue, Eagle Cable
Listwa zasilająca: Taga Harmony PF-1000
Kable zasilające: DIY
Specyfikacja Techniczna
Impedancja minimalna : 8 Ohm
Moc znamionowa : 70 Wat
Czułość (2,83V/1m): 86 dB
Pasmo przenoszenia (+/-3dB) : 31-29 000 Hz
Spadek -6dB: 28 Hz
Układ elektryczny: dwudrożny
Typ obudowy: bas-reflex
Częstotliwość podziału: 3 300 Hz
Wymiary (wys. x szer. x głęb.) : 1000 x 220 x 400
Masa: 42kg/sztuka
Cena 16 000.00 zł para
Dystrybucja:
Megalith Audio
ul. Buńczuk 9
02-267 Warszawa
E-mail: megalithaudio@megalithaudio.com
redakcja: audiomuzofans.pl