Perpetuum Ebner PE 2525
Zasłużony dla rynku niemieckiego producent gramofonów, który jakimś trafem wcześniej nie miał u Nas dystrybutora, w końca doczekał się dystrybutora na Polskę firmę CNT AUDIO.
Dla mnie to świetna informacja, renesans „vinyla” trwa w najlepsze a ogólnie asortyment gramofonów dostępny na naszym rynku aż tak bardzo bogaty nie jest, zatem miło i z niecierpliwieniem witamy kolejnego producenta.
Testowany model PE 2525 to połączenie „podwozia” z PE 1010 i najwyższego modelu PE4040 kształtuje się zatem w „górnej części” oferty tego niemieckiego producenta.
Zatem możemy wybierać aż z 6 modeli , od dołu PE 800 – podstawowy model o napędzie paskowym, napędzany silnikiem DC, zasilany podstawowym stabilizowanym zasilaczem zewnętrznym, dwuczęściowa plinta połączona spodem amortyzowana na 3 gumowych nóżkach. Aluminiowy talerz o wadze 2 kg. Zainstalowane ramię to model PE TO 2017 z możliwością regulacji wysokości VTA oraz z klasycznym systemem regulacji antyskatingu, zatem trochę więcej niż minimum u konkurencji.
Dalej mamy PE 1000 – klasyczny model o napędzie paskowym, napędzany silnikiem DC z możliwością regulacji prędkości na wyprowadzonych na tylnym panelu regulatorach, zasilany podstawowym stabilizowanym zasilaczem zewnętrznym, dwuczęściowa plinta osadzona i amortyzowana na 3 regulowanych nóżkach. Polimerowy talerz w kolorze czarnym o wadze 3 kg. Pasek napędowy i silnik wyprowadzony na zewnątrz talerza, jest to jedyny model w całej ofercie z takim rozwiązaniem. Zainstalowane ramię jest karbonowe model PE TO 2016 również z możliwością regulacji VTA.
Następny w kolejności model to PE 1010, jak wyżej ale z pokaźniejszym zasilaczem zewnętrznym, później mamy nasz testowany i na szczycie oferty PE 4040, co ciekawe z ramieniem od Thorensa TP92 , duży i gruby talerz, na Polski rynek z lepszym okablowaniem i wysokiej jakości gniazdami RCA. Za chwilę powinien być „zwodowany” najwyższy model PE 7070, na razie wiemy iż prace projektowe trwają a ilość sztuk będzie ograniczona do 100 szt.
Powiem Wam, iż Fani dawnych Duali czy Thorensów powinni się zainteresować tymi produktami, jak wypakowałem i ustawiłem testowany gramofon miałem wrażenie powrotu do fantastycznego Thorensa TD 320 tylko w ładniejszym i solidniejszym wydaniu, no i ta kolorystyka która z pewnością przykuwa uwagę.
W sumie to nic dziwnego skoro historia firmy łączy się z innym specem od gramofonów marką Dual a konkretnie z jej założycielem. Bowiem Pan Josef Steidiger który w 1911r założył Perpetuum był również twórcą marki Dual.
W chwili śmierci założyciela rok 1956, zakład zatrudnia ok 1500 pracowników i był jednym z wiodących producentów gramofonów w Zachodniej Europie.
Lata 70-te, losy obu producentów znowu się krzyżują, tym razem to Dual przejmuje markę i dalej produkuje wyśmienite odtwarzacze płyt winylowych, a rok 2015 to reaktywacja marki Prepetuum Ebner.
Wracając do recenzowanego gramofonu , w zasadzie to klasyka gatunku, napęd paskowy, ramie Thorensa TP 92 , miękko zawieszony z osobnym zasilaczem , solidnym aluminiowym talerzem. Plinta z MDF podzielona na dwie części osobno dla ramienia , osobne dla łożyska z talerzem i przełącznikami, a to wszystko spoczywa na aluminiowym podwoziu.
„Ebner” został dostarczony z wysokiej jakości wkładką od Ortofona model Quitntet Black.
Całość waży słuszne 12kg i jest oparty na „ stopach antywibracyjnych” zatem z dobrą izolacją od podłoża nie powinno być problemu, chodź dla gramofonu warto zatroszczyć się o solidną podstawę.
Brzmienie :
Dobra , lecimy z odsłuchem. Pierwsza płyta na talerzu i zaczynam dość spokojnie od „Nat King Cole” pierwsze wrażenie ? Qunitet Black zainstalowany w PE 2525 brzmi jakby był z wyższej serii Cadenza, serio, jest bardzo dobrze. Przekaż cechowała wysoka kultura z czarem winylu a i nic ni przeszkadzało w odbiorze, jest miło, można długo słuchać i delektować się nagraniami. PE 2525 jakby umiejętnie wykorzystywał w całości potencjał wkładki, taką myśl miałem gdzieś z tyłu głowy jak na pierwszy „rzut uchem”
Co nas urzeka na początku ? Scena ! Jest ogromna , trójwymiarowa i nie chodzi tu tylko o szerokość i głębokość , sfera dźwiękowa wychodzie daleko poza horyzont naszych zespołów głośnikowych dość realistycznie i na „twarz”. A samo nagranie jakby płynie, na luzie bez wysiłku, z oddechem i dobrą dynamiką, oddając realia nagrania płyty.
Standardowo już na talerz trafia „placek” od AC Records – „Piano Skeches”, No i jak ten fortepian brzmi ? ona tak że kapcie spadają!( u sąsiada pewnie też – cicho nie było), słyszałem już bardziej energetyczne odtworzenie tego materiału , to w sumie takie granie hmm, ja to nazywam „audiofilskim pięknisiem” jest wykop i drive, podoba się od startu, mimo lekko zmiękczonych dolnych zakresów pasma.
Na szczęście nie jest aż tak nudnie jak na meczu naszej rodzimej kopanej a jesteśmy na meczu co najmniej Bundesligi gdzie podziwiamy płynną i dokładną grę.
Ostatnio każdy test toru winylowego to również odtworzenie płyty wydanej z okazji RSD 2019 John Lennon-Imagine.
Na dobra, Lennon już nie raz wpadł mi do salonu ale teraz był bardziej uśmiechnięty.
Świetnie oddany i osadzony wokal, wsparty dynamicznym dołem, obrazuje realny obraz muzyczny.
Jasne, środek pasma mógłby być bardziej „dogrzany” i otwarty , no ale nie jest tak że nagle koc spod kota wpadł na nasze kolumny, wiem że można lepiej ! jak to zrobić ? może jeszcze inna wkładka ? w Ortofonie jest co wybrać, jak dla mnie ten „patefon” jest wart jak najlepszej wkładki, nie ma co oszczędzać a taki Black to minimum. Możliwe że na wyższym modelu wkładki udało by się uzyskać dźwięk bardziej twardszy i nieskrępowany. Ale czy aby wszyscy dążą do twardego zakresu niższej średnicy czy wyższego basu ? eee chyba jednak nie, ja jednak jestem fanem grania typu „Live” i twardość jest jak najbardziej pożądana.
Wracając do średnicy , głosy wokalistek i wokalistów są delikatnie wzmocnione , pchnięte odrobinę do przodu i pogłębione. A sama rozdzielczość w tym zakresie stoi na dobrym, wysokim poziomie.
Wyższy zakres środka nie jest aż tak wyeksponowany, przez co nie odniesiemy wrażenia przenikliwego dźwięku. Brak agresywności w przekazie, gdzie nie ma czarowania detalami a jednak jest coś wykwintnego, wyrafinowanego w tym brzmieniu Ortofona z Prepetuum.
Niskie tony są skondensowane, nieskrępowane i nisko schodzą. Nie jest on cięty i konturowy, nie atakuje nas i nie narzuca się. Za to w sposób odpowiedni tworzy solidną podstawę w kreowaniu rytmu i potęgi. Z punktualnością i dyscypliną basu problemów nie zaobserwowałem, ja preferuję większą nonszalancje w tych okolicach, to z pewnością wynika również z budowy gramofonu.
Dobrze wypadają starsze nagrania, gdzie bas tworzy solidną podstawę i delikatnie pomrukuje.
Górny zakres jest bardzo wyważony, taki „ bezpieczny” i nie drażniący chodź szczegółów tu nie brakuje. Zatem w całości góra jest lekko ocieplona, miękka dobrze wypełniająca i dopełniająca obraz muzyczny. Powiedziałbym że to bardzo neutralny przekaz „góry” taki „fizjologiczny” i nie denerwujący nawet na gorszych realizacjach. A sama ilość szczegółów jest przy tym wystarczająca, są one podany w nieskrępowany sposób z lekkością. Mam wrażenie że pewna melodyjność, spójność i delikatność w dźwięku jest domeną gramofonów zbudowanych w oparciu o „pływające podwozie”, przynajmniej podobne wrażenia miałem użytkując TD 320.
Co ważne dźwięk jest jak najbardziej „analogowy” nie ma zamiaru przypominać odtwarzacz CD czy inne bezbłędne cyfrowe źródło.
Podsumowanie :
Perpetuum Ebner PE 2525 to jeden z lepszych gramofonów o klasycznej i sprawdzonej konstrukcji w swojej kategorii cenowej. Kultura przekazu, a jednocześnie wysoka precyzja wykonania daje nam gramofon, który usatysfakcjonuje miłośników klasycznego wyglądu i analogowego dźwięku na wysokim poziomie. A wraz z Ortofonem Quintet Black i dobranym przedwzmacniaczem potrafi zaspokoić oczekiwania wybrednych Winylo-fanów.
Dane Techniczne :
Gramofon z napędem ręcznym
Solidna dzielona plinta (drewno + lakier fortepianowy, lakierowanie)
3-fazowy silnik z zewnętrznym wirnikiem
Elektronicznie sterowany selektor prędkości (33/45 rpm)
Masywny aluminiowy talerz 3 kg
Bardzo precyzyjne łożysko talerza z magnesem podtrzymującym
Wysokiej jakości ramię,
Szer. / Gł. / Wys .: 470 x 340 x 175 mm (z osłoną przeciwpyłową)
Waga ok. 12 kg
System odsłuchowy :
Gramofon testowaliśmy na płytach winylowych z AC Records
CD: Lector cdp 0.6t
Wzmacniacz: Lampizat0r gm70, Tektron
Przedwzmacniacz gramofonowy: Haiku Audio Ganymede
Kolumny: Elac 170, Electro Voice Delta
Interkonekty: MIT, Qed, Nordost
Przewody głośnikowe: Nordost, Straght Wire, Kimber, Duelund
Sieciówki: DIY-Neel, Helion
Gramofon: Luxman PD 131 + SME 3009, Pioneer PL 70
Kondycjoner: Neel 1800
Adaptacja akustyczna : Panele uniwersalne FiberPRO Mega Acoustic
Podstawa pod gramofon Alpin Line
Dystrybucja w Polsce:
CNT AUDIO Sp. Z o.o. / Sp. K
AL. Niepodległości 74
02-626 Warszawa
biuro@cntaudio.com
http://cntaudio.com/
Artur Ciuba | Tel: + 48 577 363 111