TEST: Piega Premium 701- aluminium i czarująca wstęga.

PIEGA powstała ponad 30 lat temu w Szwajcarii. Kurt Scheuch i Leo Greiner, którzy później zostali założycielami firmy, znacznie wyprzedzili swoje czasy. Połączyli swoje wizje kolumn, które nie tylko dają doskonały dźwięk, ale jednocześnie wyglądają oszałamiająco. W 1986 roku dwaj mężczyźni połączyli siły z prawnikiem i audiofilem Christianem Schmidem, aby założyć PIEGA SA.

Dzisiaj Piega jest czołowym producentem głośników w Szwajcarii.

WYGLĄD/BUDOWA

Projekt serii premium został stworzony przez szwajcarskiego projektanta Stephana Hürlemanna.

Obudowa Premium 701 ma eliptyczny kształt, dzięki czemu kolumny wyglądają niezwykle elegancko i wąsko, wymiary to (wys. X szer. X gł.) 1060 x 180 x 230 mm. To kolumny gabarytowo skrojone naprawdę do większości naszych mieszkań.

Zastosowano aluminiowe obudowy, które charakteryzują się dobrymi właściwościami akustycznymi i eleganckim wyglądem.

Przetwornik wysokotonowy w Premium 701 to nowy wstęgowy głośnik wysokotonowy LDR3056 o wysokiej precyzji. Pierwszy raz zastosowano go właśnie w Piegach serii Premium.

Dwa 140-milimetrowe przetworniki średniotonowe MDS zapewniają niski bas i zrównoważony środek. Bass reflex umieszczono z przodu, co zwiększa nam możliwości manewrowania Piegami po naszych pokojach odsłuchowych.

701 wyposażono w metalowe maskownice pokryte dzianiną – może trochę zmniejszają one walory dźwiękowe, ale za to są pancerne i mocowane na niewidocznych, bardzo mocno trzymających magnesach – długo szukałem odpowiedniego narzędzia, które pozwoliło mi je oddzielić nie uszkadzając obudowy.

Z tyłu są dwa solidne, wysokiej klasy gniazda głośnikowe sygnowane marką Piega.

Warta wspomnienia jest możliwość ustawienia głośników na wkręcanych w podstawę kolcach lub płaskich podstawkach (dołączone do zestawu). Szczególnie podstawki są bardzo przydatne – nie niszcząc podłogi umożliwiają nam swobodne przesuwanie po pokoju. Najpewniej jednak audiofile skorzystają z kolców.

Maskownica z dość grubego metalu pokrytego dzianiną

BRZMIENIE

Przy okazji testu przypomniałem sobie o wokalistce z pięknym, delikatnym głosem, a mianowicie o Rebecce Pidgeon i płycie „The reaven”. I tu Piegi Premium 701 pokazały mistrzostwo w wysokich i średnich tonach – głos był nad wyraz naturalny, nie było żadnych przebarwień, a instrumenty w postaci skrzypiec i pianina brzmiały delikatnie, wręcz aksamitnie, a zarazem czysto i detalicznie. Warto wspomnieć też o przestrzeni, która znacznie wykraczała poza granice kolumn i co dość istotne nie tylko przed zakres linii kolumn, ale też wszerz.

Poza tym warte dostrzeżenia są niskie tony – „bas” – mogłoby się wydawać, że z racji małych gabarytów, powinno być go mało, ale nic z tych rzeczy.

Chcecie porozmawiać o audio i muzyce.

ZAPRASZAMY DO NASZEJ GRUPY NA FACEBOOK

AudioMuzoFans

Okazja do potwierdzenia moich spostrzeżeń nadarzyła się szybko. W czasie testu chętnie odwiedzają mnie koledzy z grupy pasjonatów audio AudioMuzoFans, aby posłuchać nowości i tak było też teraz. Zawitał do mnie kolega Michał – posłuchał i stwierdził – tu jest solidne tupnięcie – czym potwierdził moje spostrzeżenia o tym paśmie. Może mógłbym mieć delikatne zastrzeżenia co do jego precyzji, ale przy tak małych „paczkach” nie oczekujmy perfekcji basu, a i tak to co otrzymaliśmy z Pieg powinno nas w dużym stopniu zadowolić.

I co najważniejsze – całe pasmo przenoszenia (34 Hz – 50 kHz) jest tu odpowiednio zszyte, nie ma słyszalnych dziur.

Jak test ma być wymierny i obiektywny trzeba zrobić kilka przeskoków po gatunkach muzycznych. – Rock, Jazz, Pop – to cd zjada ZZ Top, Jaggera „Wandering Spirit”, U2 Pop, Donalda Fagena „The Nightfly”, Marka Bilińskiego „Fire” i na koniec Gregory Portera „Take me to the alley”.

Wokal, jak pisałem wcześniej, na wysokim poziomie, ale w tak szerokiej gamie gatunków muzycznych możemy sprawdzić szybkość i czy w tym aspekcie nie mamy ograniczeń. Wnioski są takie – nie usłyszałem ograniczeń w precyzji i szybkości, brak tak nielubianych zamuleń.

Na koniec testu naszła mnie chęć na trąbkę – wstęga przy tym instrumencie może przyostrzy? Cd połknął Milesa Davidsa „My Funny Valentine” i co? uf, brak bólu uszu – jest delikatnie i klarownie – to jest to.

Odsłuch kończyłem z nieukrywanym zadowoleniem z możliwości dźwiękowych Piega Premium 701.

PODSUMOWANIE:

Ocenę ogólną zacznę dość nietypowo- jeśli chcemy się zagłębić i delektować muzyką, na pewno zdejmijmy maskownice – niestety powodują one pewne ograniczenia, ale stają się bardzo pomocne przy małych dzieciach i zwierzętach – są nie do sforsowania przez nachalnych domowników. Ale jak chcemy usłyszeć wszystkie niuanse w utworach, ten zabieg jest potrzebny.

Oprócz pancernej budowy – przypomnijmy obudowy wykonane są z aluminium – o smukłym nowoczesnym kształcie, dostajemy głośniki o wręcz wzorcowej górze i średnicy – subtelnej, selektywnej, grające przestrzennie z dobrym basem, a to wszystko jest odpowiednio zszyte.

Jestem skłonny stwierdzić, że wstęga w Premium 701 jest jedną z najlepszych, jakie słyszałem.

Wniosek jest jeden – Szwajcaria nie tylko robi doskonałe zegarki, ale również w produkcji kolumn głośnikowych dzięki marce Piega jest w światowej czołówce.

Te wszystkie walory kolumn Piega Premium 701 zadecydowały o przyznaniu naszej rekomendacji.