Unison Research został założony w 1987 roku we Włoszech przez grupę pasjonatów audiofilów kierowanych przez Giovanniego Marię Sacchetti. Urodzony w 1945 r. Giovanni Maria Sacchetti w młodym wieku poświęcił się studiom i projektowaniu systemów hi-fi, łącząc zainteresowanie elektroniką z pasją do muzyki odziedziczoną po ojcu, znanym pianiście. Po ukończeniu studiów z elektroniki poświęcił dwadzieścia pięć lat na nauczanie, jednocześnie projektując i rozwijając wzmacniacze dla Unison Research.
Kilkukrotnie miałem okazję oglądać i słuchać Unisony na rożnych imprezach targowych. Zaciekawiony wyglądem i dźwiękiem postanowiłem skonfrontować Unisona z redakcyjnym systemem, wybór padł na S6.
BUDOWA/WYGLĄD:
Zamiast tradycyjnej konfiguracji push-pull S6 wykorzystuje lampy EL34, pracujące w trybie pojedynczej triody w klasie A. S6 z półautomatycznym ustawieniem biasu pozwala idealnie dopracować punkt pracy lamp wyjściowych, w czym pomagają wskaźniki wychyłowe i malutkie potencjometry przypisane do każdej lampy EL34.
Nie sugerujcie się niską mocą 35W na kanał, S6 naprawdę jest w stanie napędzić większość kolumn nawet o niskiej skuteczności – jest to najpewniej sprawa wydajnych transformatorów i klasy A oraz trybu pracy lamp parallel single-ended. Na wejściu mamy klasyczną parę podwójnych triod serii ecc83, które napędzają podłączone równolegle EL34.
Teraz to co jest jedną i niejedyną z największych zalet tego wzmacniacza, a mianowicie wygląd – włoscy projektanci doceniani na całym świecie za styl i elegancję i tu zaprojektowali intrygującą bryłę, przypominającą trochę parostatek połączony ze statkiem kosmicznym, ale co najważniejsze – on naprawdę ładnie wygląda.
Do tego elementy z drewna dodają mu klasycznego wyglądu, co dobrze współgra z lampami.
Przedni panel z masywnym pokrętłem głośności i selektorem do wyboru źródła oraz na środku z włącznikiem zasilania wszystko w drewnianych obwódkach .
Unison deklaruje, że S6 jest kompatybilny z głośnikami w zakresie 4-8 omów i zapewnił pojedynczy zestaw terminali głośnikowych.
Pilot wielofunkcyjny – z możliwością obsługi innych urządzeń tej marki, jest trochę toporny, ale połączenie drewna z metalem daje dość solidną konstrukcję w podobnym stylu co wzmacniacz.
BRZMIENIE:
Rozpoczynając odsłuch pod kątem brzmienia zastanawiałem się, jaki repertuar wybrać. Szczęśliwym trafem mój ulubiony sprzedawca przysłał mi ze Stanów kilka perełek. Na start poszedł Tiger Okoshi „Echoes of a note” z zacnego wydawnictwa JVC i od razu ta płyta uzmysłowiła mi, z jakim typem muzyki polubi się S6. Trąbka blachy to naturalne środowisko dla Unisona, każdy dźwięk powoduje ciarki. Stereofonia i przestrzeń są naprawdę na wysokim poziomie, pierwsze wrażenia sugerują, że dobrą parą byłyby kolumny głośnikowe mięsiste, grające bardziej środkiem, raczej spokojniejsze – Unison Research ma naprawdę dobrą dynamikę, ale jest raczej po jaśniejszej stronie.
Trzeba zmienić repertuar, w końcu tyle dobra przyszło od wujka z USA. Yolanda Kondonassis The Romantic Harp SACD teraz trochę nietypowo – harfa na spokojnie, ładnie, ale widać, że S6 był zaprojektowany do innych celów – ma być dynamika i szybkość, takie smętne kawałki nie dla niego, on jest precyzyjnie szybki.
Jak ma być dynamicznie to Jarques Loussier „Plays Beach” i to jest to -ekspresowe piano potwierdza za co polubiłem Unisona S6 – on oddaje w 100% to, co w takich kompozycjach autor miał na myśli.
Standardowo po Cd przychodzi czas na gramofon i tu też bez zaskoczeń. Nadal okazuje się, że mistrzostwo przyznane przez mnie za dynamikę nie było czczym gadaniem.
Muzyka elektroniczna Marka Bylińskiego z płyty „Wolne Loty” pokazała niezmiennie żwawy charakter S6 – winyl dostaje wigoru, przestrzeń jak to z czarnej płyty jest ogromna.
Nastał czas na lubiane przez naszą redakcję wydawnictwo Ac Records, nastała symbioza z Unisonem, dynamika i precyzja realizacji płyt idealnie się zgrała testowanym wzmacniaczem.
Jeszcze kilka godzin winylowej uczty i żonglerka gatunkami muzycznymi – już wiem – tu trzeba muzyki klasycznej, dynamicznego jazzu i rocka z mocniejszymi akcentami.
PODSUMOWANIE:
Miałem pewną zagwozdkę – wzmacniacz lampowy w klasie „A” myślałem będzie misiu czarował ciepłym dźwiękiem. I nagle zaskoczenie – tu jest dynamika, jak w mocnym tranzystorze, lekko okraszona lampową manierą. S6 jest mistrzem dynamiki i precyzji w górnych rejestrach, do tego jeszcze ta przestrzeń naprawdę potrafi wypełnić pokój.
Z racji jego charakteru grania raczej parowałbym go z cieplejszymi mięsistymi kolumnami typu Herbeth – wtedy odwdzięczy się walorami, które pozytywnie zaskoczą w tej klasie sprzętu. A co do muzyki, to najbardziej polubił się z klasyką i jazzem.
Upss nie wspomniałem o mocniejszym rocku i muzyce elektronicznej, a powinienem.
SPRZĘT UŻYTY DO TESTU:
Źródło: CD NAD m5, DENON DVD 3910, GRAMOFON LUXMAN PD282 WKŁADKA ORTOFON 2M BRONZE z przedwzmacniaczem diy.
Dac: LAMPIZATOR AMBER 3
Wzmacniacz: AUDIO RESEARCH VSI55, TSAKIRIDIS AEOLOS PLUS
Kolumny głośnikowe: FOCAL ZOLLER SUSPENSE
Listwa zasilająca: TAGA HARMONY PF1000V2
Okablowanie: QED REFERENCE AUDIO 40, SMK,SUPRA, BOAACOUSTIC, TELLURIUM, XLO
Adaptacja akustyczna : PANELE UNIWERSALNE FiberPRO Mega Acoustic
Stolik i podstawa pod gramofon: Alpin Line
SPECYFIKACJA TECHNICZNA:
Pasmo przenoszenia | 20 – 50000 Hz |
Impedancja wejścia | 47kΩ |
Impedancja wyjściowa | 6Ω |
Moc wyjściowa | 30/35 Watt/kanał |
Stopień wyjścia | Single-ended parallel, ultraliner, A class |
Wyjścia analogowe | 1 Tape |
Pobór mocy | 265 W |
Wymiary (S x W x G) | 350 x 210 x 490 mm |
Waga | 25,00 kg |
DYSTRYBUCJA W POLSCE:
Electronic International Commerce Sp. z o.o.
02-434 Warszawa ul. Łuki Wielkie 3/5
tel. +48 (022) 594 83 83, fax.+48 (022) 594 83 84
www.eic.com.pl, eic@eic.com.pl
redakcja: audiomuzofans.pl