Czy gorsze może być lepsze…
… kiedy zadać to pytanie użytkownikom sprzętu audio, to odpowiedź wcale nie będzie jednoznaczna. Pewnie większość z Was zgodzi się z poglądem, że wzrost ceny sprzętu wcale nie oznacza w sposób oczywisty, poprawy dźwięku. Dlaczego tak jest, wie to niemal każdy użytkownik AVS, zatem nie będą to rozważania ogólne, tylko jeden przykład, gdzie naprawdę tańsze jest lepsze i to nie z powodu subiektywnego wrażenia, tylko faktów.
Otóż napisał do mnie (RODO nie pozwala, bym ujawnił, że to Daniel – obecny wśród nas).
„Witam, miewał Pan przypadki ze po myciu płyta tak jakby więcej smażyła? I zastanawiam się czy brud odsłonil poranione rowki? Jest to możliwe?”
![](https://audiomuzofans.pl/wp-content/uploads/2016/10/DSCN9447-300x225.jpg)
Przyznam, że teza, że brudna płyta jest lepsza od czystej wydał mi się dziwny. Owszem, kiedy używamy myjek mechanicznych dość oczywiste jest, że nie są one w stanie dobrze doczyścić płyty, ale Damian ma moją myjkę ultradźwiękową, używa mojego koncentratu a za efekty tak umytej płyty ręczę. Zdarza się, że bardzo brudnej płycie nie wystarczy 5-minutowa kąpiel, ale kiedy będziemy to robić przez 10 minut, to z pewnością płyta zostanie domyta idealnie. Proszę pamiętać, że takie myjki używane są np. przez tych, którzy regenerują tonery drukarek atramentowych a tam trzeba wyjątkowo dobrze udrożnić siateczkę, przez którą wydostaje się tusz.
Oczywiście, że są płyty, którym mycie nie pomoże – to te, które na skutek słuchania ich na dawnych, ciężkich wkładkach zostały zniszczone bezpowrotnie i nawet, jeśli nie ma zewnętrznych rys, to rowki są uszkodzone a przyczyną trzasków są ładunki elektrostatyczne. Jest jeden sposób, żeby takiej płyty posłuchać a nawet tą zgrać. Otóż trzeba jej słuchać „na mokro”. Dosłownie na mokro, to znaczy spryskać płytę czystą wodą i tak jej słuchać. To zresztą to znany, dawny, radiowy sposób radzenia sobie z trzaskającą płytą.
![](https://audiomuzofans.pl/wp-content/uploads/2019/07/a65390788_421629388443662_8684118371488235520_n.jpg)
Ale – jeśli Damian pisze, że płyta umyta bardziej trzeszczy niż brudna i nie jest to jednostkowy przykład – tego zrozumieć nie mogłem. W czasie wymiany poglądów przyszło mi do głowy zapytać, czy czasem Damian nie zmienił wkładki na lepszą – i tu się wszystko wyjaśniło – tak zamienił dotychczas używanego Denona DL 160 na Goldringa Elite ze specjalnym szlifem, który niezwykle precyzyjnie oddaje wszystko, co zapisano na płycie – wszystko, zatem także wszelkie niedoskonałości i trzaski. W dodatku wkładka MC daleko mocniej, niż MM uwypukla górne pasmo, zatem taka doskonała wkładka wymaga doskonale wytłoczonej i idealnej, jak chodzi o jej stan, płyty.
Przez bodaj dwa lata używałem wkładki ze szlifem Shibata, zatem uznawanego za ten najdoskonalszy. Też wydawało mi się, że płyty bardziej trzeszczą, w studiu miałem więcej pracy (a właściwie Michał, który wtedy realizował programy ) żeby płyta brzmiała przynajmniej przyzwoicie.
![](https://audiomuzofans.pl/wp-content/uploads/2020/03/90625034_1449444278558613_1013947851945803776_n-1.jpg)
Namówiony przez Wojtka Pacułę, kupiłem o 2/3 tańszą – czyli Denona 103 R i sytuacja uległa znacznej poprawie, ale skusiła mnie też jeszcze tańsza Denon 110 – tym razem polecona przez Pawła Ładniaka, który zajmuje się masteringiem dla płyt winylowych. Przyznam, że efekt okazał się znakomity. Minimalna utrata precyzji i może ciut gorsze owdzorowania niektórych elementów nagrania – ale nagroda warta tego – płyty naprawdę przestały trzeszczeć. W tej sytuacji używam trzech różnych wkładek i te lepsze wtedy, kiedy wiem, że to wybitnie aludiofilska płyta.
Kiedy popatrzymy na to, jak pracują w rowku poszczególne szlify igły, to zrozumiemy, że w przypadku płyt używanych – tańsze naprawdę jest lepsze.
![](https://audiomuzofans.pl/wp-content/uploads/2020/03/image-2.png)
Wojtek Padjas
Zapraszamy do posłuchania audycji” Muzyka spod igły” w RMF CLASSIC, którą prowadzi p. Wojtek Padjas
https://www.rmfclassic.pl/program/Muzyka-spod-igly,283.html
![](https://audiomuzofans.pl/wp-content/uploads/2017/10/6fb8e936951a126d.jpg)